![atak atak](https://newsbook.pl/wp-content/uploads/2022/02/pilne-nowy-obrazek-696x464.jpg)
![atak atak](https://newsbook.pl/wp-content/uploads/2022/02/pilne-nowy-obrazek-696x464.jpg)
Z północy Polski dochodzą niepokojące wieści. Pojawiły się pomysły dotyczące budowy schronów dla mieszkańców tej części kraju. Mało tego, lokalne władze zaapelowały do rządu o natychmiastową pomoc.
Północna część Polski potrzebuje schronów?
Wydaje się, że jest jeden rejon naszego kraju, który szczególnie może obawiać się ataku ze strony Rosji. Mowa o przesmyku suwalskim, który dowódcy armii USA określają najbardziej newralgicznym miejscem NATO. Ta 104-kilometrowa granica między Polską a Litwą stanowi strategiczne połączenie państw bałtyckich z pozostałymi krajami sojuszu. Co ważne, jednocześnie rozdziela Obwód Kaliningradzki i Białoruś.
Zdaniem ekspertów w sytuacji ewentualnego konfliktu zbrojnego z Rosją byłby to jeden z pierwszych celów i kierunków uderzeń. Także sami Rosjanie podgrzewają atmosferę wokół tej części Polski. Media propagandowe wiele razy mówiły o możliwości ataku armii rosyjskiej właśnie na przesmyk suwalski.
W związku z napiętą sytuacją lokalne władze zwróciły uwagę na pilną potrzebę właściwego zabezpieczenia mieszkańców regionu. „W gminach leżących przy przesmyku suwalskim potrzebna jest pilna budowa schronów na wypadek wojny z Rosją” – zaapelowali szefowie regionalnego Stowarzyszenia Aktywne Mazury.
Dodajmy, iż nieco wcześniej ustalono, że żadna z gmin położonych w przesmyku Suwalskim nie posiada schronów. Co ciekawe, władze Ełku sugerują, aby w razie potrzeby szukać schronienia we własnej piwnicy i podziemnych parkingach. „Jako tymczasowe schronienia należy wykorzystywać własne piwnice, garaże, parkingi podziemne w budynkach mieszkalnych, handlowych” – stwierdził Marcin Radziłowicz, sekretarz miasta. Natomiast prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz odmówił upublicznienia listy schronień, aby nie wzbudzać niepokojów pośród ludności.
„Wielu mieszkańców pytało w stowarzyszeniu, czy w naszym regionie są schrony przeznaczone dla ludności na wypadek wojny. Nie ma takich budowli. Potrzebne są natychmiastowe działania rządu w Warszawie, które zmienią ten stan rzeczy” – przyznał Daniel Domoradzki, prezes Stowarzyszenia Aktywne Mazury. „14 mazurskich gmin, także miasta jak Ełk, Giżycko, Ryn nie posiadają schronów” – dodał działacz stowarzyszenia.
Eksperci uspokajają. Nie ma powodów do obaw
Niepokój mieszkańców tonuje płk rez. Andrzej Kruczyński z Instytutu Bezpieczeństwa Społecznego, były oficer GROM, uczestnik misji w Bośni, Kosowie oraz Iraku. „Po stratach poniesionych w Ukrainie, Rosja nie jest w stanie zaatakować żadnego innego kraju. Wytracili oficerów, ludzi, najnowszy sprzęt, miną lata, wręcz dekady, zanim się z tego podniosą” – zaznaczył płk Kruczyński.
„Należy patrzeć na sprawę chłodno i ze zdrowym rozsądkiem, ufać służbom, które monitorują zagrożenie, nie ulegać wojennej publicystyce. Owszem, wydarzenia w Ukrainie powinny skłonić nas do przyjrzenia się potencjalnym schronom, które mamy i zastanowienia nad ich odtworzeniem. Budowa schronów to zadanie na lata” – ocenił wojskowy.
Gdyby, co nie daj Boże, wojna, to może zacząć się tu, przesmyk Suwalski, odcinający Bałtów od lądowego wsparcia NATO.
„Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze kraje Bałtyckie, a kiedyś przyjdzie czas na mój kraj, na Polskę”: Ś.P. Prezydent Lech Kaczyński w Tbilisi, sierpień 2008 pic.twitter.com/TXvo6FBXXR— Jacek Saryusz-Wolski (@JSaryuszWolski) June 23, 2018
źródło: wp.pl