Władimir Putin

Władimir Putin znów straszy. Pytanie, na ile jego groźby są realne, a na ile to typowa, kremlowska machina propagandy?

Putin mówi o atakach na nowe cele, w które Rosja jeszcze nie uderzała

Jeszcze jakiś czas temu Kreml odważnie poczynał sobie ze straszeniem krajów, pomagających Ukrainie. Władimir Putin czy Siergiej Ławrow mówili otwarcie o możliwości ataku nuklearnego czy innych kontrdziałań na kraje zachodu. Teraz Kreml ogranicza swoje groźby do terytorium Ukrainy. Niemniej jednak, Władimir Putin zagroził atakiem na nowe cele. Nie wskazał jednak o co konkretnie chodzi.

Wyciągniemy odpowiednie wnioski i wykorzystamy nasze środki rażenia, których mamy pod dostatkiem. Uderzymy w nowe cele, w które jeszcze nie uderzaliśmy” – przyznał wprost Władimir Putin w odpowiedzi na zapowiedź Joe Bidena, że Ukraina dostanie od Stanów Zjednoczonych nową dostawę broni.

Putin ostrzegł Prezydenta Stanów Zjednoczonych, że jeżeli Amerykanie przekażą Ukraińcom wyrzutnie rakietowe MLRS, odpowiedź Kremla będzie zdecydowana i będzie nią właśnie atak na nowe cele w Ukrainie.

Pytanie, czy Amerykanie traktują groźby Putina poważnie. Zdaje się, że coraz mniej krajów tak podchodzi do tego, co słychać z Kremla. Zwłaszcza, kiedy obserwujemy, jak nieporadnie Rosja działa na froncie wojennym.

Ostatnio do sieci przedostały się zdjęcia, na których widać, jak Putin posłał na wojnę… pięcdziesięcioletnie czołgi T-62. To wyraźnie pokazuje, że Rosja ma coraz większe braki logistyczne, a wojna nie zmierza w tym kierunku, który zakładał Kreml.

Kreml wciąż jednak zapewnia, że wszystko jest w porządku. Władimir Putin mimo sprzeciwu wobec dostaw amerykańskiej broni i wypowiadanych przez siebie gróźb odwetowych, twierdzi, że taka pomoc militarna nic nie wniesie do wojny. Przeciągnie jedynie konflikt.

Rosja jest pewna, że zniszczy większość z zachodniego sprzętu, za pomocą precyzyjnych ataków. „Nasza armia rozłupuje je jak orzechy” – dodał Władimir Putin. Kreml twierdzi ponadto, że już zniszczono setki jednostek sprzętu dostarczonego na Ukraine. Także w ostatnim ataku na Kijów. Choć tutaj, zupełnie inne stanowisko, podparte zdjęciami i filmami ma strona ukraińska. W zaatakowanej fabryce samochodów nie miał znajdować się żaden sprzęt wojskowy, a Rosjanie kolejny raz albo chybili albo mieli złe informacje wywiadowcze.

Zobacz również: