

Były prezydent znowu wywołał kontrowersje. Tym razem chodzi o wywiad, którego Wałęsa udzielił z okazji rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 r. Laureat Pokojowej Nagrody Nobla w ostrych słowach wypowiedział się na temat Polski.
Wałęsa przedstawił swój pomysł na odnowę struktur Unii Europejskiej
Jednym z poruszonych w trakcie wywiadu tematów był bilans rządów Lecha Wałęsy i jego działalności w pierwszych latach wolnej Polski. Były prezydent podsumował je jednym zdaniem. „Parę rzeczy mi się udało, ale nie wszystko” – ocenił.
Gdańszczanin wyznał, iż dążył do tego, aby razem z Polską do Unii Europejskiej i NATO weszły Ukraina i Białoruś. „Tyle że o Polsce i Węgrzech mówiłem otwarcie, a o tamte państwa zabiegałem tajnie, budując międzynarodową koalicję. Bylibyśmy to w stanie z Borysem Jelcynem zrobić, ale zabrakło mi drugiej kadencji. Potem wszystko się zawaliło” – stwierdził Wałęsa.
Tradycyjnie już były przywódca naszego państwa skrytykował rządy PiS. Według Wałęsy, „przez kilku niepoważnych polityków Polska traci miliardy”. Jednak to co powiedział później, może wprawić w osłupienie. Otóż zdaniem polityka odblokowanie miliardów z KPO dla Polski to będzie porażka Komisjii Europejskiej.
Następnie Lech Wałęsa przedstawił swój własny pomysł na reformę i odnowę struktur europejskich. Trzeba przyznać, że plan ten jest dość brutalny dla Polski. „Unia, zamiast chodzić na kompromis z Polską, powinna się rozwiązać i chwilę później stworzyć nową wspólnotę na podstawie Niemiec i Francji, ale bez Polski i Węgier. Ale znów mnie nie posłuchano, a to prosty pomysł: jeśli my chcielibyśmy wstąpić do nowej Unii, na wejściu poza prawami, musielibyśmy zaakceptować również obowiązki. I ustawić je tak, aby wygłupy, które mają dzisiaj miejsce, już nie powtórzyły” – tłumaczył.
Była głowa państwa wykorzystała również rozmowę z dziennikarzem, aby pożalić się na rosnącą inflację. „Odczuwam ją boleśnie przy tej nędznej pensyjce jak każdy obywatel. Dlatego mimo swojego wieku muszę dorabiać, bo ciężko byłoby przeżyć” – podkreślił Wałęsa.
Trzeba przyznać, że powyższe słowa mogą zbulwersować wielu emerytów. Bowiem Lech Wałęsa jako były prezydent może liczyć na dużo wyższe uposażenie niż nie jeden z polskich seniorów.
W myśl ustawy z 30 maja 1996 r. byłej głowie państwa, po pierwsze, przysługują środki na finansowanie działalności biura (w 2021 roku było to ok. 12 tys. zł miesięcznie). Po drugie, comiesięczną emeryturę, która stanowi równowartość 75 proc. wynagrodzenia zasadniczego polityka. Rok temu było to niemal 9,5 tys. zł brutto.
źródło: onet.pl