![atak atak](https://newsbook.pl/wp-content/uploads/2022/02/pilne-nowy-obrazek-696x464.jpg)
![atak atak](https://newsbook.pl/wp-content/uploads/2022/02/pilne-nowy-obrazek-696x464.jpg)
Członkowie Unii Europejskiej nie mogą dojść do porozumienia w sprawie nowego pakietu sankcji wobec Rosji. „UE zaczyna się kruszyć i rozpadać” – zszokował opinię publiczną niemiecki minister gospodarki.
Problemem jest embargo na zakup ropy z Rosji
Przywódcy krajów członkowskich Unii Europejskiej spotkają się w poniedziałek w sprawie ustalenia dalszego wsparcia dla Ukrainy, która dzielnie walczy z Rosją. Tematem rozmów będą m.in. sposoby radzenia sobie ze skutkami wojny: wysokimi cenami energii, zbliżającym się niedoborem żywności i potrzebami obronnymi UE.
Niestety dochodzące z Brukseli wieści nie są zbyt optymistyczne. „Po ataku Rosji na Ukrainę widzieliśmy, co może się stać, gdy Europa będzie zjednoczona. Z myślą o poniedziałkowym szczycie miejmy nadzieję, że będzie tak dalej. Ale UE już zaczyna się ponownie kruszyć i rozpadać” – podkreślił niemiecki minister gospodarki Robert Habeck.
Jak już wspomnieliśmy pomimo wysiłków, rządy członków UE nie mogą dojść do porozumienia odnośnie szóstego pakietu sankcji wobec Rosji. Problem stanowi jeden z elementów, który miałby być częścią obostrzeń. Chodzi o embargo na zakup rosyjskiej ropy. Takiej decyzji nie akceptują Węgry. Natomiast Słowacja i Czechy nie kryją, że zakaz importu surowca z Federacji Rosyjskiej byłby dla nich ogromnym kłopotem.
Z powodu braku porozumienia w temacie rosyjskiej ropy, inne elementy pakietu sankcji nie mogą zostać wprowadzone. Mowa o odłączeniu rosyjskiego Sbierbanku od systemu SWIFT, zakazaniu rosyjskim nadawcom wstępu do UE i dodaniu większej liczby osób do listy, których aktywa są zamrożone i które nie mogą wjechać na teren Unii Europejskiej.
Przypomnijmy, iż w tej chwili nie wprowadzono unijnego embarga ani na ropę, ani na gaz z Rosji. Póki co, mamy zakaz importu węgla. Zgodnie z ustaleniami do wakacji wszystkie państwa UE powinny porzucić rosyjski węgiel.
Niestety jest też kraj, który prowadzi prorosyjską politykę energetyczną. Chodzi o Węgry. „Budapeszt nie chce porzucić dostaw z Rosji ze względów ekonomicznych, z powodu konsekwentnej, długofalowej prorosyjskiej polityki energetycznej. Obecnie to jest główny hamulcowy nowego embargo unijnego na ropę z Rosji” – zauważył Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.
źródło: Business Insider, interia.pl