atak

Niespodziewanie, Ministerstwo Obrony Narodowej Rosji podało, iż rosyjska armia zabiła 30 żołnierzy z Polski. Do niepokojącej informacji odnieśli się rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina oraz ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki.

Rosyjskie MON twierdzi, że nie żyje 30 wojskowych z Polski

„Oddział 30 najemników z prywatnej polskiej jednostki wojskowej został zlikwidowany w regionie charkowskim” – przekazał rosyjski resort obrony. Przedstawiciel Kremla Igow Konaszenkow dodał, iż polscy ochotnicy zginęli na skutek ataku rakietowego w miejscowości Iziumskoje.

W odpowiedzi głos zabrało MSZ Polski. „Nie mamy takich informacji i niczego takiego nie potwierdzamy” – zaznaczył rzecznik ministerstwa Łukasz Jasina. Dodajmy, iż strona rosyjska nie przedstawiła jak dotąd żadnych dowodów na to, że 30 najemników z naszego kraju poniosło śmierć z rąk armii Władimira Putina.

Do niepokojącej informacji odniósł się również ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki. „Rosjanie mówią też, że na Morzu Czarnym był sztorm” – stwierdził dyplomata nawiązując przy tym do zatonięcia krążownika „Moskwa„.

Polacy walczą w obronie Ukrainy

Przypomnijmy, iż już na samym początku wojny prezydent Zełenski przekazał, iż Ukraina tworzy specjalne jednostki złożone z zagranicznych ochotników. Każdy Polak, który chciał dołączyć do tego typu formacji, musiał najpierw uzyskać zgodę ministra właściwego do spraw wewnętrznych lub ministra obrony narodowej (w przypadku byłych żołnierzy zawodowych). Według danych resortu obrony, w połowie marca wpłynęło 19 wniosków w sprawie wyrażenia zgody na służbę w obcym wojsku lub obcej organizacji wojskowej.

Z jednym z Polaków, którzy zdecydowali się wspomóc naszego wschodniego sąsiada, rozmawiali dziennikarze popularnego serwisu internetowego. „Gdyby pół roku temu ktoś mi powiedział, że będę dziś bronił Ukrainy z kałasznikowem w ręku, popukałbym się w czoło. Obiecałem matce, że nie pojadę. Ale nie mogłem zostać. Nie palę się do strzelania, ale wiem, że jeżeli przyjdzie mi bronić ludzi z mojego patrolu, albo trafimy na dywersantów, broni użyję. Jestem na to psychicznie przygotowany” – tłumaczył Polak walczący na Ukrainie.

Informacje dotyczące tego, iż Polacy pomagają Ukraińcom w walce z okupantem, pojawiły się już w lutym. Zdaniem rosyjskich agencji informacyjnych, na terytorium Donbasu kontrolowanym przez Kijów pojawili się wyszkoleni najemnicy z Polski. Polskich żołnierzy miało być kilkudziesięciu.

źródło: interia.pl

Zobacz również: