Miedwiediew
Foto: Facebook/Dmitrij Miedwiediew

Federacja Rosyjska nie przestaje grozić państwom Europy Zachodniej oraz Stanom Zjednoczonym. Tym razem, były prezydent Rosji zapowiedział, że Rosja rozważa rozmieszczenie broi atomowej w rejonie Morza Bałtyckiego.

Według Kremla rozszerzenie NATO zagraża bezpieczeństwu Rosji

„Szwecja i Finlandia z bestialską powagą dyskutują o możliwości przystąpienia do NATO (…) Co to znaczy? Oznacza to, że Rosja będzie miała więcej oficjalnie zarejestrowanych przeciwników” – napisał w mediach społecznościowych Dmitrij Miedwiediew.

Były prezydent Federacji Rosyjskiej, a obecnie wiceszef Rady Bezpieczeństwa Rosji nie krył pogardy dla państw będących członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego. Z dużą ironią wypowiedział się na temat dołączenia do NATO kolejnych krajów. „Być może już niedługo, a mianowicie do lata tego roku, świat stanie się jeszcze »bezpieczniejszy«” – podkreśił Dmitrij Miedwiediew.

Miedwiediew zaznaczył, że poszerzenie sojuszu sprawia, że Rosja będzie w dużo większym niebezpieczeństwie niż do tej pory. „Szwecja i Finlandia z bestialską powagą dyskutują o możliwości przystąpienia do NATO (…). Co to znaczy? Oznacza to, że Rosja będzie miała więcej oficjalnie zarejestrowanych przeciwników” – stwierdził rosyjski polityk.

Z tego powodu, Miedwiediew zagroził, iż Rosja bierze pod uwagę możliwość rozmieszczenia broni atomowej w rejonie Morza Bałtyckiego. „A jak powinniśmy na to odpowiedzieć? Odpowiedź jest jasna: bez emocji, z zimną głową. Ile krajów jest w NATO – trzydzieści czy trzydzieści dwa, dla nas jako całości nie jest to tak ważne. Dwa mniej, dwa więcej – przy ich znaczeniu i populacji nie ma dużej różnicy. Inna sprawa, że ​​jeśli Szwecja i Finlandia przystąpią do NATO, długość granic lądowych Sojuszu z Federacją Rosyjską wzrośnie ponad dwukrotnie. Oczywiście granice te będą musiały zostać wzmocnione. Poważnie wzmocnimy zgrupowanie sił lądowych i obrony powietrznej, rozmieścimy znaczne siły morskie na wodach Zatoki Fińskiej. W tym przypadku nie będzie już można mówić o nienuklearnym statusie Bałtyku – równowaga musi zostać przywrócona” – tłumaczył były przywódca Rosji.

Przedstawiciel Kremla zauważył, iż jeszcze przed wkroczeniem armii rosyjskiej do Ukrainy, sojusz próbował zwerbować w swoje szeregi kraje takie jak Szwecja czy Finlandia. „Nie ma sensu argumentować, że gdyby nie operacja specjalna na Ukrainie, to kwestia wejścia tych państw do NATO w ogóle by się nie pojawiła i sytuacja byłaby łatwiejsza dla Rosji. To nie jest prawda. Po pierwsze, już wcześniej podejmowano próby wciągnięcia ich do Sojuszu. A po drugie, co najważniejsze, nie mamy sporów terytorialnych z tymi krajami tak jak z Ukrainą. I tak cena takiego członkostwa jest dla nas inna” – stwierdził Miedwiediew.

źródło: onet.pl

Zobacz również: