praca

Polskie firmy apelują do rządu o podjęcie odpowiednich kroków. Z powodu wojny na Ukrainie sytuacja na rodzimym rynku pracy jest trudna. Oto szczegóły.

Wojna przyczyniła się do odpływu ukraińskich pracowników

Konflikt na Ukrainie odbił się na światowej, w tym polskiej, gospodarce. Odpływ ukraińskich pracowników wywołał trudną sytuację na polskim rynku pracy. Firmy ostrzegają, że nie są w stanie realizować podpisanych umów. Zaistniała sytuacja spowodowała, iż pracodawcy zaapelowali do władz naszego kraju.

Na temat problematycznego zjawiska wypowiedzieli się Business Centre Club, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Pracodawcy RP i Związek Rzemiosła Polskiego. Podmioty te podpisały się pod apelem do rządu o szybką legalizację pobytu i zatrudnienia Białorusinów. Przedstawiciele środowiska pracodawców proponują, aby znowelizować pod kątem pracowników z Białorusi, specustawę, która objęła osoby uciekające przed wojną z Ukrainy.

Warto dodać, iż potencjalni pracownicy to głównie kobiety. Według szacunków organizacji biznesowych, z Polski do Ukrainy wyjechało nawet 100 tys. mężczyzn. Do tej porze pracowali oni w takich sektorach jak transport, budownictwo, produkcja. Zatem problematyczne może okazać się wypełnienie powstałej po ukraińskich mężczyznach luki.

Pracodawcy mają konkretne propozycje

„Proponujemy wobec Białorusinów rozwiązania analogiczne do tych, jakie stosuje się do osób z Ukrainy na podstawie rozszerzenia regulacji wprowadzonych po 24 lutego 2022 r.” – postuluje Jarosław Romaniuk z zespołu rozwoju przedsiębiorczości Związku Rzemiosła Polskiego.

Romaniuk zwrócił uwagę, iż w mikro i małe przedsiębiorstwa najbardziej potrzebują pracowników branży budowlanej, motoryzacyjnej, drzewnej (produkcja mebli), spożywczej (firmy piekarsko -cukiernicze) i w usługach osobistych (zakłady fryzjersko-kosmetyczne).

„Szacujemy, że odpływ pracowników ukraińskich w takich branżach jak budownictwo, spawalnictwo, transport, niektóre sektory produkcji, gdzie konieczne jest obsługa cięższego sprzętu, sięga ok. 25-30 proc.” – wyjaśniła Joanna Torbe, prawniczka i ekspertka rynku pracy w BCC.  Ekspertka dodała, że rząd powinien poważnie rozważyć rozszerzenie procedury oświadczeniowej i legalizującej pobyt na obywateli innych krajów. Co ciekawe, kobieta ma na myśli nawet osoby pochodzące z krajów spoza Unii Europejskiej.

Podobnie uważa Konfederacja Lewiatan. „Biznes jest otwarty na rozmowy o tym, z jakich krajów pracowników powinny objąć te ułatwienia. Rozumiemy też potrzebę monitorowania tego procesu. Trzeba jednak zacząć działać, bo tracimy już teraz nie tylko dostęp do wykwalifikowanych pracowników, lecz także przegrywamy w tzw. wojnie o talenty, które są niezbędne dla dalszego rozwoju gospodarczego” – przyznał Robert Lisicki, ekspert Konfederacji Lewiatan.

źródło: interia.pl

Zobacz również: