

Światowej sławy aktor zabrał głos w sprawie sytuacji na Ukrainie. Artysta ocenił działanie Władimira Putina. Jego wypowiedź prawdopodobnie poruszyła władze Rosji, gdyż niemalże natychmiast stosowne oświadczenie wygłosił rzecznik Kremla. Oto kulisy całej sytuacji.
Zdaniem aktora zwykli Rosjanie nie ponoszą odpowiedzialności za ekscesy Władimira Putina
Gerard Depardieu, bo o nim mowa, jest powszechnie znany z sympatii jaką darzy rosyjskiego prezydenta. Francuski aktor w 2013 roku przyjął nawet obywatelstwo Rosji. Od tego czasu wiele razy publicznie chwalił politykę Władimira Putina.
Jednak w tym tygodniu wygłosił zaskakujące słowa. W jednym z wywiadów francuski artysta powiedział, że „naród rosyjski nie jest odpowiedzialny za szalone, niedopuszczalne ekscesy przywódców, takich jak Władimir Putin”.
Przypuszczalnie wypowiedź Gerarda Depardieu wzburzyła rosyjskiego przywódcę. Bardzo szybko do oceny aktora ustosunkował się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Rosyjski polityk zaznaczył, że gwiazdor nie pojmuje obecnych działań Władimira Putina „z powodu tego, że nie jest całkowicie zanurzony w agendzie politycznej”.
„Nie rozumie, co się stało na Ukrainie w 2014 roku, nie rozumie, czym są porozumienia mińskie, nie rozumie, czym są Donieck i Ługańsk”, „prawie nie rozumie, czym są bombardowania cywilów, raczej nie wie o elementach nacjonalistycznych” – powiedział o Depardieu rzecznik Kremla.
Dodajmy, iż współpracownik Putina wyraził chęć wyjaśnienia całej sytuacji aktorowi. Jeśli artysta będzie miał taką wolę, przedstawiciele władz Rosji mogą „opowiedzieć mu o tym wszystkim i wyjaśnić, żeby lepiej zrozumiał”.
Jak myślicie, czy gwiazdor zdecyduje się przyjąć propozycję wysuniętą przez Dmitrija Pieskowa? A może Francuz, a raczej naturalizowany Rosjanin, w końcu zaczął logicznie myśleć i oceniać działania Władimira Putina?
Pewnym jest, że już na początku marca artysta zaapelował do rosyjskich władz o zaprzestanie, jak to określił, „bratobójczej wojny”. Dodajmy, że za słowami poszły także czyny. Depardieu zapowiedział, że pieniądze ze sprzedaży biletów na swoje trzy koncerty w Paryżu przekaże „ukraińskim ofiarom tej tragicznej, bratobójczej wojny”.
źródło: goniec.pl