Edyta Górniak
Foto: YouTube, TVP

Zamieszanie i niesmak – tak najkrócej można określić to, co nastąpiło po koncercie „Solidarni z Ukrainą”. Tuż po wydarzeniu wybuchł konflikt między niektórymi gwiazdami, które w nim uczestniczyły. Szczególnie gorąco jest na linii Edyta Górniak – Justyna Steczkowska. Ta pierwsza zagroziła nawet koleżance z branży sądem.

Edyta Górniak pobrała wynagrodzenie za koncert na rzecz Ukrainy?

Przypomnijmy, iż 27 lutego odbył się koncert „Solidarni z Ukrainą„. Wydarzenie zostało zorganizowane w celu zebrania funduszy na pomoc dla Ukraińców. Udział w widowisku wzięła plejada polskich gwiazd.

Niestety, okazało się, że udział w tej szczytnej inicjatywie poróżnił część artystów. Wszystko zaczęło się od wypowiedzi Justyny. Podczas swojego występu piosenkarka oświadczyła, że honorarium przeznaczy na ukraińskie dzieci.

Słowa gwiazdy wywołały poruszenie wśród jej kolegów z branży. Część z nich przyznała, że skoro koncert był charytatywny, to logicznym jest, że nikt nie pobierał za udział w nim pieniędzy. „Nawet nie wiem, czy to był koncert za wynagrodzenie i czy ktoś je brał. Dla mnie nie było to ważne” – przyznała Maryla Rodowicz. Głos zabrała także Edyta Górniak. „Ja nie pobrałam wynagrodzenia. Artyści ponoć nie pobierali honorarium” – powiedziała diwa. W podobnym tonie wypowiedział się również zespół Blue Cafe oraz Natasza Urbańska.

Dodajmy, że wykonawczyni hitu „Dziewczyna Szamana” zdecydowała się skomentować słowa gwiazd. 49-latka zarzuciła im kłamstwo. „DZIEWCZYNY JAK MOŻECIE TAK KŁAMAĆ? Nie potrafię pojąć dlaczego zachowała się tak Edyta Górniak i Maryla Rodowicz, które zażądały najwyższego honorarium w koncercie „Solidarni z Ukrainą” oraz Natasza Urbańska, która również otrzymała wynagrodzenie za swój występ. Tego nie da się ukryć, bo są to pieniądze związane z instytucją publiczną i wszystko jest w umowach. Nie zaglądam ludziom do portfela i źle się z tym czuję, że to piszę, ale robię to tylko w celu SAMOOBRONY” – napisała na Instagramie.

Diwa odpowiedziała koleżance z branży

Na odpowiedź Edyty nie trzeba było długo czekać. Wokalistka opublikowała stosowne oświadczenie w mediach społecznościowych. Piosenkarka zagroziła nawet Justynie sądem.

Edyta-Górniak-Ukraina
foto: Facebook

Wydaje się, że słowa Górniak nie przestraszyły Justyny. „Edyto, czekam na zaproszenie do sądu, w którym przedstawisz sędziemu rzetelne i uzasadnione koszty uczciwie, że potrzebujesz 22.000 zł (bo tyle zażądałaś od TV), żeby zaśpiewać dwie piosenki na „charytatywnym koncercie”. Nadal wierząc, że masz „miłość i pokój w sercu” przestaniesz mnie atakować. Nie zaczęłam tej „wojenki”, ale ją zakończę tu i teraz, bo świat ma ważniejsze problemy teraz niż „wojenki gwiazd” Na koncercie zebrano 3,5 mln złotych i to jest realna pomoc i z tego możemy być dumni. Wszyscy!!! TO JEST MOJA OSTATNIA WYPOWIEDŹ W TEJ SPRAWIE” – napisała 49-letnia wokalistka.

W kontekście konfliktu między paniami niezwykle interesujące wydają się doniesienia informatora jednego z portali. „Jeszcze w trakcie koncertu osoby z TVP zapewniały, że chęć oddania honorarium wyrazili tylko Enej, Pectus i Justyna Steczkowska” – powiedział.

źródło: Pomponik

Zobacz również: