

Niepokojące wieści napłynęły w sprawie konfliktu zbrojnego na terenie Ukrainy. Okazuje się, że bardzo możliwy jest udział żołnierzy spoza Rosji w aktualnie trwającej wojnie rosyjsko-ukraińskiej.
Rosja werbuje żołnierzy z kolejnego kraju. Dołączą do wojny na Ukrainie?
Jak dobrze wiemy, inwazja na Ukrainie nie przebiega zgodnie z przewidywaniami Władimira Putina. Rosyjska armia nie zdołała szybko zbobyć Kijowa. Mało tego, na światło dzienne wychodzą doniesienia, które kompromitują wojskowych z Rosji. Mowa chociażby o kradzieży rosyjskiego czołgu przez Romów.
Z pewnością sytuację pogarsza fakt, iż według danych ginie coraz więcej rosyjskich wojskowych, a część po prostu dezerteruje. Jeśli dodać do tego systematycznie rosnące problemy ze sprzętem, brakiem paliwa i żywności oraz ogromnymi sankcjami, robi się naprawdę nieciekawie. Przypuszczalnie z tego powodu, Władimir Putin próbuje szukać nowych rozwiązań.
Przypomnijmy, iż w tej chwili prezydent Rosji korzysta już ze wsparcia czeczeńskich bojówek. Ramzan Kadyrow, samozwańczy przywódca Czeczeni wysłał na pomoc kilka tysięcy swoich ludzi.
Do wojny przyłączył się także Aleksander Łukaszenka. Media donoszą, iż z terenu Białorusi zostały wystrzelone w kierunku Ukrainy liczne pociski. Dodajmy, iż wcześniej „Baćka” zapewniał, że nie będzie pomagał Putinowi. Niektórzy twierdzą również, że dyktator zamierza wysłać na front także swoją armię.
Co ciekawe, wsparcia Rosji odmówił Kazachstan. Jest to dość zaskakujące, ponieważ kraj ten uchodził do tej pory za wiernego sojusznika Władimira Putina.
W mediach społecznościowych pojawiła się natomiast wiadomość, jakoby Ubekistan miał pomóc rosyjskiej armii w walce na terytorium Ukrainy. „Pojawiają się doniesienia (…) Rosjanie werbują żołnierzy w Uzbekistanie (…)” – przeczytamy na Twitterze.
Pojawiają się doniesienia, zgodnie z którymi Rosjanie werbują żołnierzy w Uzbekistanie. Na UZB kanałach TV mają być publikowane reklamy i informacje dot. werbunku.
Jeśli informacje są prawdziwe, świadczy to o problemach z uzupełnianiem strat ponoszonych w walkach. https://t.co/xnOLdmraNn— Michał Marek (@mic_marek) March 1, 2022
W wojnie ginie coraz więcej zwykłych obywateli
O tym, że rosyjski przywódca dobrze zdaje sobie sprawę z tego, iż jego plany nie zostały zrealizowane, świadczy jeden fakt. Otóż Rosjanie podejmują coraz bardziej bestialskie ataki. Organizacja Narodów Zjednoczonych donosi o blisko 140 ofiarach wśród cywilów. Jednakże liczba ta z pewnością jest wyższa.
https://twitter.com/CezaryFaber/status/1498659065429438465
Celem ataków najeźdźcy jest nie tylko ukraińska infrastruktura wojskowa. Bomby spadają także na budynki cywilne. Dziś zaatakowano chociażby wieżę telewizyjną w Kijowie. Wydaje się, iż w ten sposób, Putin chce odciąć Ukraińców od rzetelnej informacji i siać swoją propagandę.
Na szczęście władze robią co mogą, aby pokrzyżować plany wrogów. Świadczą o tym słowa mera stolicy – Witalija Kliczko. „(…) pracujemy, by sygnał wrócił” – powiedział były bokser.
Mer Kijowa, Vitaliy Kliczko:
Przez uderzenie dwóch rakiet w wieżę telewizyjną zginęło 5 cywilów, którzy szli ulicami obok (…) pracujemy, by sygnał powrócił. Wróg chce nasz wystraszyć. Będziemy się bić i wygramy. pic.twitter.com/70gGpQcD5t
— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) March 1, 2022
Na koniec warto podkreślić, iż jutro ma rozpocząć się druga tura rozmów pokojowych. Niestety pierwsze spotkanie Ukraińców z Rosjanami nie przyniosło oczekiwanego efektu. Co gorsza, nie wydaje się, aby środowy miting mógł coś zmienić. W końcu Rosja nieprzerwanie atakuje Ukrainę.
Jutro, 2 marca, kolejne spotkanie delegacji i ukraińsko-rosyjskie rozmowy negocjacyjne.
— G-Aleksandrowicz (@bozenagawal) March 1, 2022