Wiadomości TVP
zdjęcie ilustracyjne Youtube/TVP

Do kompromitującej sytuacji doszło podczas jednego z ostatnich wydań Wiadomości TVP. Wydaje się, że osoba bezpośrednio odpowiedzialna za wpadkę, może niebawem ponieść konsekwencje swojego niedopatrzenia. 

Kompromitacja Wiadomości TVP

Nie od dziś wiadomo, że telewizja publiczna jest posądzana o to, iż sprzyja partii rządzącej. Z tego powodu, zdaniem części społeczeństwa na antenie stacji kierowanej przez Jacka Kurskiego często pojawiają się materiały, które w negatywnym świetle ukazują opozycję.

Niewątpliwie tego typu materiał chciano pokazać w wieczornym serwisie informacyjnym w dniu 8 lutego. Chodzi o nagranie z Sejmu, które miało zobrazować skandaliczne zachowanie posłów Lewicy i Koalicji Obywatelskiej. Dziennikarze odnieśli jednak skutek odwrotny do zamierzonego.

W Wiadomościach TVP został wyemitowany reportaż poświęcony żołnierzom niezłomnym. Opatrzono go tytułem „Pamięci o 'niezłomnych’ wciąż trzeba bronić”. Prowadząca serwis Edyta Lewandowska już w zapowiedzi dała do zrozumienia, iż głównymi bohaterami będą nie wspomniani żołnierze niezłomni, a politycy opozycji. „Blisko osiem dekad po zakończeniu wojny żołnierze niezłomni są nadal nazywani bandytami. Na uczczenie minutą ciszy polskich bohaterów, którzy walczyli z sowietami i przez nich zostali wyklęci, nie chcieli się zgodzić w Sejmie m.in. politycy Lewicy i Koalicji Obywatelskiej” – powiedziała.

W materiale pokazano nagranie z sali sejmowej. Elżbieta Witek prosi o powstanie i uczczenie minutą ciszy zmarłego Jerzego Osiatyńskiego. Następnie marszałek przypomniała, iż 71 lat temu komuniści zamordowali Zygmunta Szendzielarza pseudonim „Łupaszka”.

Chcieli zaatakować opozycję, wyszło zupełnie inaczej

Autor reportażu, pokazanego w Wiadomościach TVP, podkreślił, iż po prośbie Witek o ciszę, część posłów Lewicy i Koalicji Obywatelskiej wyszła z sali. „Bandyci” – tak o Łupaszce i jego żołnierzach, w tym Danucie Siedzikównie „Ince” mówili komuniści. I jak widać, są nadal tacy, którzy firmują tę kłamliwą narrację” – usłyszeliśmy.

Zdaniem jednego z portali, sytuacja wyglądała zgoła inaczej niż przedstawiono to w Wiadomościach TVP. Część posłów opozycji zaczęła wychodzić z sejmowej sali od razu po tym, gdy usłyszeli nazwisko „Łupaszki”, a nie po słowach marszałek o uczczenie minutą ciszy Jerzego Osiatyńskiego.

Tezę portalu ma potwierdzać nagranie, które jest dostępne w sieci. Wiadomości TVP przycięły materiał tak, by pasowały do przedstawionych publicznie zarzutów wobec Lewicy i Koalicji Obywatelskiej.

Jednak nie wszystko poszło po myśli telewizji publicznej. We wspomnianym nagraniu oznaczono czerwonymi kołami drzwi, przez które wychodzili politycy opozycji. Jednak montażysta nie zrobił tego wystarczająco dokładnie. Kiedy padały słowa o „tych, którzy nadal firmują kłamliwą narrację” o „Łupaszce”, czerwone znaczenie objęło m.in. posłów Konfederacji.

Źródło: o2.pl

Zobacz również: