Maryla Rodowicz
Foto: Instagram

Legenda polskiej sceny muzycznej nie ma powodów do radości. Właśnie okazało się, że Maryla Rodowicz straciła sporą sumę pieniędzy. Niestety, w tej sprawie nic już nie da się zrobić. Ogromne środki finansowe przepadły bezpowrotnie.

Maryla Rodowicz domagała się tylko sprawiedliwości

Po długiej batalii sądowej, w lipcu ubiegłego roku, po 32 latach bycia w związku, Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński przestali być małżeństwem. Na podstawie zebranych dowodów i przesłuchań świadków sąd ogłosił rozwód bez orzekania o winie.

Z pewnością takie rozstrzygnięcie nie było po myśli Maryli Rodowicz. Gwiazda polskiej sceny muzycznej chciała, aby to Andrzej Dużyński został sądownie uznany za winnego rozpadowi małżeństwa.

Według wersji Maryli, biznesmen miał ją zdradzać. De facto od pięciu lat prowadzili osobne życie, a mężem i żoną byli tylko na papierze. Właśnie z powodu rzekomej niewierności Dużyńskiego, ikona rodzimej muzyki domagała się rozwodu z orzeczeniem o winie oraz wysokich alimentów dla siebie.

W kontekście świadczenia, które miałby płacić były mąż Maryli Rodowicz, pojawiały się różne kwoty. Jeden z kolorowych magazynów doniósł, iż wokalistka zażądała od biznesmena aż 28 tys. zł miesięcznie.

Niestety, wyrok pierwszej instancji okazał się dla diwy niepomyślny. Kobieta postanowiła więc zwrócić się do sądu apelacyjnego. Jednak i tym razem plan piosenkarki się nie powiódł. Pod koniec stycznia tego roku, sąd w Warszawie podtrzymał orzeczenie o rozwodzie z winy obojga małżonków. W związku z tym, Maryli nie przysługują żadne alimenty od byłego męża.

Co ciekawe, artystka twierdzi, iż składając wniosek do drugiej instancji wcale nie chodziło jej o pieniądze. Zrobiła to, aby walczyć o sprawiedliwość. „Złożyłam apelację nie po to, aby otrzymać alimenty, tylko sprawiedliwy wyrok sądu. Pierwszy był niesprawiedliwy wobec mnie. Żadne moje dowody nie były uznane” – wyjaśniła gwiazda.

Na koniec warto przytoczyć słowa ikony polskiej muzyki, którymi podsumowała orzeczenie sądu. „Teraz, niestety, nie mogę już złożyć apelacji, z czym się pogodziłam. Chcę o tym zapomnieć. Było, minęło” – stwierdziła Rodowicz.

Źródło: Wp.pl

Zobacz również: