Maciej Damięcki
Foto: YouTube

Powrócił temat emerytur artystów. Tym razem, żona Macieja Damięckiego zabrała głos w sprawie świadczenia z ZUS, jakie otrzymuje jej mąż. Kobieta nie kryje, że kwota, która co miesiąc zasila jego konto, nie jest satysfakcjonująca.

Maciej Damięcki jest obecny na scenie od 70 lat

78-latek pochodzi z artystycznej rodziny. Maciej Damięcki wybrał taką samą drogę zawodową jak jego rodzice. Swoją karierę zaczynał będąc kilkuletnim dzieckiem. Z tego powodu, mężczyzna może pochwalić się dziś aż 70 latami pracy w zawodzie.

Niestety, jak zauważa małżonka artysty, długi staż pracy, nie zagwarantował Maciejowi Damięckiemu świadczenia w satysfakcjonującej wysokości. „W teatrach były bardzo niskie uposażenia, a co za tym idzie, składki też były bardzo niskie. Do podstawowej pensji dodawało się pieniądze za spektakle ekstra, ale z tego, co pamiętam, wynagrodzenie za nie, nie było oskładkowane”, „Kiedyś aktorzy jedyne, co mogli zrobić, to odłożyć pieniądze, które zarobili, ale wtedy nie każdy tak myślał” – tłumaczyła Joanna, małżonka gwiazdora.

Dodajmy, iż żona Macieja Damięckiego nie potrafi znaleźć wyjścia z sytuacji, w której znalazł się jej mąż. „Tak naprawdę, to nie wiem, co mój mąż powinien był zrobić, żeby mieć większą emeryturę, zważywszy na to, że miał 7 lat, gdy zaczynał. Właściwie 70 lat uprawia ten zawód. Ta emerytura nie jest satysfakcjonująca, to jedynie niewielki dodatek” – stwierdziła kobieta.

Władza nie dba o wszystkich obywateli?

Warto dodać, iż Maciej Damięcki jest ojcem dwójki artystów – Mateusza i Matyldy. Niestety, ich mama widzi przyszłość swoich dzieci w ciemnych barwach. „Młodsi aktorzy najczęściej są w teatrach impresaryjnych, czyli nie są na kontraktach, tylko na dane przedstawienie. Jeśli artysta sam sobie nie odprowadzi składek, sam o to nie zadba, to w ogóle nie będzie miał emerytury w przyszłości”, „Jedyne, co mogłoby jakoś poprawić tę sytuację, to to, żeby nie płacić drugi raz podatku od wypracowanych pieniędzy przez lata, a to jest bardzo duża suma. Kwota brutto mogłaby być satysfakcjonująca, ale po odjęciu tego podatku, to jest kpina” – zaznaczyła kobieta.

Jednocześnie Joanna zwróciła uwagę, że rządzący nie otoczyli opieką wszystkich Polaków. Jej zdaniem, artyści nie mogą liczyć na wsparcie państwa. „Obecnie władza prowadzi działania sugerujące, że jesteśmy państwem opiekuńczym – mamy rozdawnictwo w postaci 500+, 300+ i innych świadczeń, ale to nie obejmuje wszystkich obywateli”, „Artyści pracujący przez wiele lat nie mają zapewnionego żadnego sposobu odłożenia pieniędzy na emeryturę” – podkreśliła.

Źródło: Plejada

Zobacz również: