ksiądz

Szok i niedowierzanie. Policja tymczasowo aresztowała jednego z krakowskich duchownych. Powód zatrzymania jest co najmniej zaskakujący. Księdzu grozi nawet 10 lat więzienia.

Ksiądz jest jednym z podejrzanych w sprawie fałszerstwa dokumentów

Ksiądz Łukasz Sz. z Krakowa może trafić za kraty aż na 10 lat. Duchowny to jeden z tymczasowo aresztowanych w sprawie fałszowania certyfikatów covidowych. Poza Sz. służby zazainteresowały się jeszcze czterema innymi osobami, w tym dwoma wojskowymi. Do zatrzymań doszło 10 stycznia. Wówczas Żandarmeria Wojskowa dokonała aresztowań na terenie województw: łódzkiego, małopolskiego, dolnośląskiego i opolskiego.

Jak już wspomnieliśmy, udział w procederze wystawiania fałszywych certyfikatów covidowych miało brać pięć osób. Wszyscy podejrzani usłyszeli zarzuty dotyczące m.in. przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej. Śledczy z poznańskiego sądu podjęli decyzję o tymczasowym aresztowaniu czterech rzekomych oszustów.

Warto zauważyć, iż ksiądz Łukasz Sz. jest dość znanym duchownym. Do momentu zatrzymania prowadził posługę w krakowskim przeoracie Bractwa Świętego Piusa X.  W tej chwili mężczyzna przebywa w areszcie w Poznaniu.

Głos w sprawie zabrał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak. Ksiądz Łukasz miał być pośrednikiem między osobami wystawiającymi fałszywe dokumenty a ludźmi chcącymi je nabyć. „Współpracował z pielęgniarką, która wystawiała certyfikaty zaszczepienia przeciw COVID-19” – przekazał Wawrzyniak.

Co ciekawe, za wspomnianą pomoc duchowny miał pobierać od 100 zł do 200 zł. Według prokuratury, ksiądz brał udział w procederze uzyskania fałszywych dokumentów dla sześciu osób. Teraz Łukasz Sz. usłyszał zarzuty dotyczące oszustwa, poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej za zachowanie stanowiące naruszenie przepisów prawa.

Na koniec warto zauważyć, iż to kolejne zatrzymania osob, które próbują wzbogacić się na pandemii. Wcześniej głośno było o pielęgniarkach z Wielkopolski, które zajmowały się wystawianiem fałszywych zaświadczeń. Niestety, takie działania mogą mieć dużo bardziej poważne konsekwencje niż tylko złamanie prawa. Czasem zdarza się, że lekarze na oddziałach covidowych podejmowali nieefektywne próby leczenia wobec zakażonych, którzy legitymowali się oszukanymi dokumentami.

Źródło: TVP Info

Zobacz również: