

Aleksandr Łukaszenka kolejny raz próbuje wywołać niepokój w Europie. Tym razem, o szokujących planach białoruskiego dyktatora poinformował jeden z jego współpracowników. Jeśli „Baćka” wcieli swoje zamierzenia w życie, sytuacja na Starym Kontynencie będzie naprawdę niebezpieczna.
Według Aleksandra Łukaszenki, Białoruś tylko broni się przed zmasowanymi atakami
Wydawało się, że Łukaszenka niczym już nie zaskoczy opinii publicznej. Tymczasem, wypowiedź jednego z ministrów białoruskiego reżimu zszokowała wiele osób. Szef resortu spraw zagranicznych wyznał, iż „Baćka” rozważa możliwość rozlokowania na terenie Białorusi broni nuklearnej.
Niewątpliwie słowa Uładzimira Makieja mogły bardzo zaniepokoić państwa Unii Europejskiej. Podczas rozmowy z dziennikarzem arabskiej telewizji RT, minister przyznał, iż plany prezydenta są podyktowane działaniami NATO. Białoruś musi myśleć o rozmieszczeniu na swoim terenie broni jądrowej z powodu wzmożonej aktywności militarnej sojuszu. „To, co powiedział prezydent Aleksandr Łukaszenka, to że rozważamy możliwość możliwości rozmieszczenia broni jądrowej na Białorusi. To jedna z możliwych odpowiedzi na przyszłe działania Sojuszu Północnoatlantyckiego na terenie Polski” – tłumaczył przedstawiciel reżimu.
Warto dodać, iż Uładzimir Makiej zabrał też głos w sprawie kryzysu migracyjnego. Minister stanowczo podkreślił, że białoruskie władze nie chcą na terenie swojego kraju migrantów. Mało tego, zdaniem ministra Łukaszenki, odpowiedzialność za obecną sytuację na granicy ponoszą państwa zachodnie. Natomiast Białoruś tylko broni się przez zmasowanymi atakami. „Tak, słyszeliśmy wiele oskarżeń, że to Białoruś. To jest fałszywa ocena sytuacji. (…) Białoruś pokazała ciemną stronę europejskiej demokracji i sam pan widział, co miało miejsce na granicy w ciągu ostatnich dwóch, trzech dni” – oświadczył szef resortu spraw zagranicznych.
Z pewnością nikogo nie zdziwią słowa Makieja na temat Rosji i Władimira Putina. Współpracownik Aleksandra Łukaszenki wziął w obronę prezydenta Federacji Rosyjskiej. Zdaniem białoruskiego polityka, Rosjanin nie ma nic wspólnego z działaniami na granicy polsko-białoruskiej. Jakiekolwiek zarzuty pod adresem strony rosyjskiej nazwał fałszywymi.
Sądzicie, że „Baćka” odważy sie sprowadzić na teren swojego kraju broń nuklearną? Czy dyktator rzeczywiście jest zdolny do wszystkiego? Czekamy na Wasze komentarze.
Źródło: o2.pl