Kamil Durczok
Foto: YouTube

Cała Polska nadal nie może otrząsnąć się z szoku po niespodziewanej śmierci Kamila Durczoka. Niewątpliwie porażające szczegóły dotyczące jego śmierci jeszcze bardziej wstrząsną opinią publiczną.

Kamil Durczok poddał się. Dziennikarz zrezygnował z leczenia

We wtorek, 16 listopada światło dziennie ujrzała informacja o śmierci Kamila Durczoka. Dziennikarz zmarł w wieku 53 lat. Jak to w przypadku znanej osoby bywa, natychmiast pojawiły się pytania o przyczynę zgonu mężczyzny.

Na temat śmierci byłego szefa „Faktów” w TVN wypowiedziała się dyrekcja Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego imienia prof. Kornela Gibińskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, w którym to Kamil Durczok zmarł. „Pacjent został przyjęty wczoraj o godzinie 13.45 na Izbę Przyjęć, przekazany na oddział Chorób Wewnętrznych, Autoimmunologicznych i Metabolicznych, a następnie przekazany na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Stan pacjenta określano jako bardzo ciężki. Pacjent zmarł o godzinie 4.23 w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia” – podano w oficjalnym komunikacie prasowym szpitala.

Tymczasem popularny dziennik dotarł do szczegółowych informacji dotyczących przyczyn zgonu Kamila Durczoka. Według dziennikarzy gazety, śmierć mężczyzny spowodował obfity krwotok wewnętrzny. „Wątroba i trzustka mu wysiadły. On już pluł krwią. Wiedział, że jest z nim źle. Poddał się. Nie kontynuował leczenia. Wybrał alkohol” – ujawniła bliska zmarłemu osoba.

Po odejściu z telewizji było coraz gorzej

Cała Polska zachwycała się wielkim hartem ducha dziennikarza, kiedy ten zmagał się z choroba nowotworową. Ostatecznie udało mu się ją pokonać. Niestety, prawdziwym problemem okazała się słabość Kamila Durczoka do alkoholu i narkotyków. Przypomnijmy, iż ponad 6 lat temu w mieszkaniu dziennikarza policja miała odnaleźć kokainę i amfetaminę. Po odejściu z TVN było coraz gorzej. Dwa lata temu dziennikarz uczestniczył w kolizji drogowej. Jak się okazało był wówczas pod wpływem alkoholu i silnego leku uspokajającego z grupy benzodiazepin.

Co ciekawe, sam Kamil Durczok odniósł się do swoich problemów zdrowotnych. W ubiegłym roku opublikował wstrząsający wpis w mediach społecznościowych. „Choroba alkoholowa to potwór. Atakuje, kiedy uważamy się za wszech silnych. I pokazuje, że nie ma mocnych. Jestem alkoholikiem. Nie piję 4. miesiąc” – mogli przeczytać użytkownicy social mediów. Niestety wiele wskazuje na to, że alkohol jednak pokonał utalentowanego dziennikarza.

Źródło: Super Express

Zobacz również: