"Barwy Szczęścia", Polsat

W niedawno udzielonym, dla serwisu plejada.pl, wywiadzie Ewa Ziętek wspomniała o zmarłym Krzysztofie Kiersznowskim, jej wieloletnim partnerze na planie serialu TVP. Aktorka zdradziła, iż widziała się z Krzysztofem Kiersznowskim podczas jego ostatnich chwil. „Krzyś chciał mnie widzieć przed śmiercią” – mówiła w rozmowie z dziennikarką Plejady.

Ewa Ziętek właśnie obchodzi pięćdziesięciolecie pracy aktorskiej i z tej też okazji udzieliła obszernego wywiadu na temat swoich lat w zawodzie. W rozmowie z Aleksandrą Czajkowską wspominała swoje początki, gdy jeszcze była 18-latką. W rozmowie pojawił się jednak także wątek ostatnich ról Ziętek, między innymi tej w serialu stacji TVP „Barwy Szczęścia”.

Ewa Ziętek wspomina Krzysztofa Kiersznowskiego

Ewa Ziętek oraz Krzysztof Kiersznowski spotykali się na planie wspominanego serialu przez 9 lat. Aktorka dołączyła do obsady w 2012 roku, kiedy to Kiersznowskiemu płynął już piąty rok w produkcji. W serialu grali oni małżeństwo, więc spędzali ze sobą naprawdę dużą część czasu w pracy, co zaowocowało niemal przyjaźnią, jak można sądzić po słowach aktorki.

Pytanie o Krzysztofa Kiersznowskiego padło na samym końcu rozmowy. Ewa Ziętek bardzo dobrze wspomina swojego ekranowego męża. W kontekście poprzednich pytań dziennikarka zapytała Ziętek „czy wiara pomaga pogodzić się, zrozumieć utratę bliskich osób?”. Zaznaczyła, że to pytanie odnosi się do zmarłego w tym roku Krzysztofa Kiersznowskiego. „Byliście zżyci?” – dopytywała.

„Nie podejrzewałam, że aż tak bardzo będzie mnie to dotyczyło. „Wyszłam z »Barw szczęścia« przed rokiem i kiedy dowiedziałam się o jego chorobie, było to dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Krzyś chciał mnie widzieć przed śmiercią, co sobie ogromnie cenię. Byłam u niego w domu, bywałam w jego ostatnich chwilach” – wspominała.

„Choroba rozwinęła się bardzo szybko. Zachowywał się niezwykle, był bardzo dzielny w tym wszystkim. Przepraszał żonę, że ją obudził, jak jęknął. To dla mnie wzór. Nie podejrzewałam, że jest mi tak bliski. Zawsze go ceniłam, lubiłam, to był wielki aktor. Kilka dni temu cała ekipa serialu umówiła się i poszło ok. 40 osób na grób się pomodlić. Ludzie go kochali” – sumowała Ewa Ziętek.

źródło: plejada.pl

Zobacz również: