wypadek stracił przyrodzenie
zdjęcie ilustracyjne

Z jednej strony nieszczęście, a z drugiej szczęście w nieszczęściu. Jak donoszą lekarze, 29-letni mężczyzna co prawda stracił przyrodzenie. Jednak wypadek mógł zabrać jemu o wiele więcej. Życie. Znamy szczegóły.

Koszmarny wypadek. Mężczyzna stracił przyrodzenie, ale i tak może mówić o sporym… szczęściu

Wszystko co prawda nie rozegrało się w Polsce, a w Stanach Zjednoczonych. To tam wydarzył się wypadek, o którym piszemy. 29-letni Paul Berry chciał pojechać do swojej dziewczyny. Nie przeszkodziło mu w tym pomyśle nawet to, że był po kilku drinkach. Wsiadł za kierownicę. I wtedy się zaczęło.

Samochód wypadł z drogi, a Paul wyleciał na zewnątrz pojazdu przez przednią szybę. Auto tak nieszczęśliwie zaczęło koziołkować, że przygniotło leżącego 29-latka. Na szczęście wydostać się spod wraku pomogli mu przypadkowi świadkowie zdarzenia. Mężczyzna zapamięta jednak ten dzień do końca życia. Wszystko z powodu odniesionych obrażeń.

„W placówce medycznej Paul Berry został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Jeszcze w drodze do szpitala jego serce na chwilę stanęło. 29-latkowi wstawiono w szpitalu tytanową szczękę oraz metalowe płytki po obu stronach twarzy.” – donosi portal o2.pl, cytując źródło Wales Online.

Jednak nie to było dla 29-latka najgorsze. Wypadek pozbawił go bowiem… przyrodzenia. „Po wypadku miał złamany kręgosłup, szczękę, biodro i miednicę oraz rozległy udar mózgu. Okazuje się, że obrażenia mężczyzny objęły także jego jądra i penisa. Lekarze zdecydowali się na amputację członka oraz jednego z jąder.” – donosi rzeczone przez nas źródło.

„Musieli mi amputować, no cóż… męskość. To tak jakby wycięli drzewo i został po nim tylko pień. To ironiczne, bo dopiero po wypadku poczułem się jak mężczyzna. Chcę opowiedzieć światu o emocjonalnym ciężarze, jaki to przyniosło i jaki zawsze będzie mi towarzyszyć. Na zawsze zmieniło to moje życie w sposób, którego nie życzyłbym mojemu najgorszemu wrogowi.” – opisuje wszystko po czasie Paul.

Lekarze mówią jednak o olbrzymim szczęściu mężczyzny, który mimo, że miał pęknięty kręgosłup może funkcjonować normalnie. Są zgodni, że gdyby do pęknięcia doszło kilka centymetrów dalej, byłby sparaliżowany do końca życia.

źródło: o2.pl, Wales Online

Zobacz również: