Antyszczepionkowcy wyszli na ulice, chcąc zamanifestować swój sprzeciw wobec, jak twierdzą, wprowadzaniu w życie dyskryminujących ich zasad. Niestety, w pewnym momencie, protestujący zaczęli zachowywać się na tyle agresywnie, iż interweniować musiała policja.
Antyszczpionkowcy protestują przeciwko „zielonej przepustce”
W ostatni weekend w Rzymie doszło do starć manifestantów z policją. Dokładnie rzecz biorąc, chodzi o antyszczepionkowców, którzy protestują przeciwko wprowadzeniu tzw. „zielonej przepustki”.
Czym jest „green pass”? Jest to dokument potwierdzający szczepienie przeciwko Covid-19, przechorowanie wirusa lub uzyskanie negatywnego wyniku testu, przeprowadzonego w ciągu ostatnich 48 godzin.
Warto podkreślić, iż takie zaświadczenie jest od pewnego czasu wymagane we Włoszech, jeśli chcemy wejść do restauracji, muzeów, siłowni lub też podróżować np. pociągiem. Antyszczepionkowcy są niezadowoleni z faktu, iż od 15 października, osoba nie posiadająca „green pass” nie zostanie wpuszczona do swojego miejsca pracy. Mało tego, za jego brak będzie groziła grzywna, a nawet zawieszenie w obowiązkach pracownika.
Trzeba przyznać, iż w trakcie sobotniej demonstracji antyszczepionkowcy byli wyjątkowo agresywni. Doszło m.in. do zdemolowania jednego z biur lewicowej federacji pracowniczych, popierających wprowadzenie wspomnianej zmiany. Tłum próbował także wedrzeć się do biura premiera Mario Draghiego. Manifestanci użyli petard, kijów i metalowych prętów. Funkcjonariusze policji musieli interweniować. W celu rozgonienia agresywnych protestujących zastosowano armatki wodne. Jak podają włoskie media, kilka osób, w tym policjant, odniosło obrażenia.
Podsumowując, warto zwrócić uwagę, iż tak agresywne zachowania pojawiły się we Włoszech, czyli w jednym z krajów, który ucierpiał najbardziej od początku trwania pandemii COVID-19. Przypomnijmy, iż wiosną ubiegłego roku każdego dnia umierało tam około tysiąca osób. Mało tego, ciał zmarłych nie było gdzie przechowywać i grzebać. Widać, że część Włochów zapomniała o tamtych tragicznych zdarzeniach.
Źródło: Super Express
