ksiądz
zdjęcie ilustracyjne, Wikimedia

Ksiądz przekazał swoim parafianom karteczki, na których prosi o przygotowanie dla kolędy. Problem jednak taki, że część z nich jest oburzona tym, co ma napisać na karteczce. Parafianie są zachęcani przez księdza, aby w tym roku wyłożyli pieniądze aż na trzy cele. Mało tego, mają zadeklarować kwotę wpłaty i podpisać się z imienia i nazwiska. Głos zabrała także diecezja.

Ksiądz rozdał karteczki. Część parafian jest oburzona

Na karteczce, którą otrzymali wierni z parafii Św. Bartłomieja Apostoła w Ciągowicach widnieje nie tylko data planowanej kolędy, ale też trzy punkty przy których należy wpisać kwotę wsparcia. Są to: ofiara na dach, ofiara na kościół, ofiara na kolędę. Na samym dole kartki znajduje się miejsce, w którym ksiądz prosi o podpis, kto ofiaruje. Skandal czy nie? Parafianie są podzieleni, a spora burza rozpętała się także w sieci.

Sytuacja poruszyła do tego stopnia, że dziennikarze portalu o2.pl, postanowili skontaktować się w tej sprawie z diecezją sosnowiecką, której podwładnym jest wspomniany ksiądz. Poznaliśmy stanowisko przełożonych.

„Kuria Diecezjalna w Sosnowcu interpretuje te kartki jako formę komunikacji z parafianami, z którymi przez pandemię proboszcz miał ograniczony kontakt. Dzięki niej wierni dowiedzieli się, na co parafia zbiera datki oraz mogą zdecydować, ile chcą przeznaczyć pieniędzy.” – skomentował wszystko ks. Przemysław Lech, będący dyrektorem diecezjalnego biura prasowego. Duchowny zaznaczył przy tym, że zbieranie pieniędzy podczas kolędy to wieloletnia tradycja. Datki nie są obowiązkowe.

źródło: o2.pl

Zobacz również: