

Wstrząsające doniesienia. Pięć osób nie żyje, w tym małe dziecko. Uzbrojeni po zęby napastnicy otworzyli ogień do przypadkowych osób. Kilku z nich nie miało najmniejszych szans na przeżycie. Są też ranni.
Pięć osób nie żyje, w tym małe dziecko. Napastnicy ostrzelali przypadkowe osoby
Do krwawego zamachu terrorystycznego doszło w niespokojnym ostatnimi czasy Afganistanie. W prowincji Dżalalabadzie na wschodzie kraju, uzbrojeni po zęby napastnicy zabili dwóch talibów i trójkę cywilów, w tym małe dziecko. Co najmniej kilka kolejnych osób zostało rannych.
Jak informują zagraniczne agencje, cytowane przez Polską Agencję Prasową, prawdopodobnie dwójka uzbrojonych mężczyzn otworzyła ogień w pobliżu miejskiego targowiska. Na ten moment żadna z organizacji terrorystycznych nie wzięła odpowiedzialności za ten atak. Pierwsze podejrzenia padają jednak na Państwo Islamskie (IS). Ma ono silne struktury w Nangarharze, którego stolicą jest właśnie Dżalalabad. Byłby to nie pierwszy atak IS na talibów, którzy uznawani są za ich wrogów. W ostatnim czasie kilkukrotnie we wschodniej prowincji dochodziło do podobnych aktów terroru. Nie żyje już wiele osób.
To, co podkreślają zagraniczne źródła, to fakt, że po przejęciu władzy przez talibów w Afganistanie, sytuacja zamiast się uspokajać, jest coraz gorsza. Nasiliły się także ataki bojowników IS. Przypominamy, że nie tak dawno, bowiem 26 sierpnia po samobójczym ataku bombowym na lotnisku w Kabulu zginęło około 200 osób, w tym kilkunastu amerykańskich Marines. Tym razem atak nie miał aż takiej skali, ale jest jasnym sygnałem, że do stabilizacji sytuacji w Afganistanie jest jeszcze bardzo, ale to bardzo daleko.
źródło: Interia.pl, PAP, EFE