śmierć w akademiku
zdjęcie ilustracyjne, policja.pl

Media donoszą o sprzeczce domowej, która przerodziła się w prawdziwą tragedię. Awantura domowa przyniosła śmierć 25-letniej kobiety. Osierociła dwójkę małych dzieci. Znamy szczegóły.

Tragiczna w skutkach awantura domowa

„Gdańska policja prowadzi śledztwo w sprawie śmierci młodej kobiety. Ze wstępnych ustaleń służb mundurowych wynika, że do tragedii doszło w niedzielę 12 września podczas awantury domowej. W trakcie kłótni 25-latka najprawdopodobniej została zamordowana przez starszego partnera. Świadkami zbrodni miały być ich dzieci.” – czytamy w portalu Goniec.pl, który cytuje doniesienia Gazety Wyborczej i ustalenia dziennikarzy RMF FM.

Mundurowi otrzymali zgłoszenie o śmierci w jednym z mieszkań w Gdańsku. Funkcjonariusze policji błyskawicznie udali się na miejsce zgłoszenia i potwierdzili tragiczne informacje. Na miejscu znaleziono zwłoki 25-letniej kobiety. Z ustaleń dziennikarzy RMF FM wynika, że w głowę kobiety były wbite dwa noże.

Kiedy policja przybyła na miejsce zdarzenia, partner zmarłej 25-latki próbował uciec z mieszkania. Funkcjonariusze dokonali jego zatrzymania. Mężczyzna został aresztowany pod zarzutem zabójstwa kobiety. Między partnerami miała wywiązać się awantura domowa i wówczas mężczyzna miał sięgnąć po nóż, zadając kobiecie śmiertelne ciosy. Świadkami wszystkiego miały być małe dzieci, w wieku 1 roku oraz 3 lat.

Media przekazały także, że prawdopodobnie o zgonie kobiety poinformował członek najbliższej rodziny. To do niego, przed śmiercią miała dzwonić kobieta i skarżyć się na awanturę domową.

Dlaczego doszło do awantury wyjaśni prokuratura. Biegli zebrali już ślady z miejsca zabójstwa. Mężczyźnie może grozić nawet dożywocie.

źródło: Gazeta Wyborcza, Goniec.pl, RMF FM

Zobacz również: