

Ogólnopolskie media donoszą o rozbiciu się małego samolotu na lotnisku w Gliwicach. Moment, w którym maszyna zetknęła się z ziemią a następnie zaczęła koziołkować uwieczniono na amatorskim nagraniu wideo. Publikujemy je na końcu artykułu. Wiadomo także, czy ktoś ucierpiał.
Mały samolot rozbił się na lotnisku w Gliwicach
„Podczas lądowania na lotnisku Aeroklubu Gliwice rozbił się mały samolot sportowy. Pilot został ranny, lecz z wypadku wyszedł bez poważnych obrażeń.” – informuje Onet, cytując wiadomości przekazane przez TVN24.
Wszystko wydarzyło się dzisiaj, w niedzielę po godzinie 13. Do wypadku lotniczego doszło w trakcie podejścia maszyny do lądowania. „Zgłoszenie wpłynęło po godz. 13. Po przybyciu na miejsce okazało się, że do wypadku doszło w trakcie manewru lądowania. Miejsce zdarzenia zostanie przekazane zarządcy obiektu.” – poinformowała Straż Pożarna z Gliwic.
Z tego, co można zaobserwować na nagraniu opublikowanym na końcu artykułu, widać, jak maszyna przechyla się wyraźnie na swoją lewą stronę. Następnie samolot uderza o ziemię i kilkukrotnie koziołkuje. „Kierownik szkolenia Aeroklubu Gliwice Sławomir Adamczyk poinformował, że był to prywatny lot osoby, która nie jest członkiem klubu.” – donosi Onet, cytując TVN24 i Polską Agencję Prasową.
Wstępnie wiadomo już, co mogło doprowadzić do rozbicia się małego samolotu. „Przyczyny wypadku określi Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, której przedstawiciele są już w drodze. Można jednak przypuszczać, że wpływ na to zdarzenie miał wiejący dziś silny, boczny wiatr.” – przekazał kierownik szkolenia Aeroklubu Gliwice Sławomir Adamczyk.
Nagranie, na którym widać problemy samolotu a także rozbicie się, opublikowano w Internecie. Zrobiono to na fan page „Dzisiaj w Gliwicach” na Facebooku. Publikujemy je poniżej.
źródło: Onet, TVN24, PAP, Dzisiaj w Gliwicach
- Troje dzieci nie żyje. Szokującego odkrycia dokonali policjanci. Matka aresztowana
- Pogoda zaskoczy. Nagły atak zimy i śnieżyce nad Polską. Wiadomo kiedy
- Jackowski ostrzega seniorów. Mówi o polskim mieście i wielu zgonach. Nie chodzi o COVID-19