Co by nie mówić, to Jasnowidz Jackowski cieszy się olbrzymią popularnością. Jego wizje są odbierane jednak już różnie. Jedni przykładają do nich dużą wagę, a inni wręcz wyśmiewają Jackowskiego. Bez względu na to, tym razem wizjoner zobaczył coś przerażającego. Ma zacząć się dziać w kwietniu, a zakończyć w lipcu.
Jasnowidz Jackowski zobaczył w swoich myślach coś przerażającego
„Źle ma się zacząć robić od kwietnia, a prawdziwy, zdaniem Jackowskiego, koszmar czeka nas w lipcu.” – czytamy w portalu o2.pl, który przyjrzał się ostatniej transmisji wideo Jackowskiego na Youtube.
Co kryje się pod tymi tajemniczymi słowami? Zdaniem Krzysztofa Jackowskiego z pewnością nic dobrego. „Mamy czas zarazy. Czas ten też jest przedkonfliktowy. Trzymam się swoich tez, z tego wszystkiego wyniknie konflikt.” – przyznaje Jasnowidz Jackowski.
„Mają spaść wartości dolara, euro i funta. Katastrofa ekonomiczna, zdaniem Jackowskiego, ma uderzyć w cały świat.” – cytuje jego słowa portal o2.pl. Krzysztof Jackowski podkreśla, że takie wizje miał już w 2019 roku, a teraz jego przepowiednia zaczyna się spełniać na naszych oczach. To jednak nie wszystko.
„Jeśli będziecie widzieli, że w kwietniu politycy zaczną mówić o trudnościach, o ekonomii, przygotujcie się na lipiec, albo od lipca na niedługi czas, bo to uderzy. Warto na ten dziwny i trudny czas przygotować się.” – ostrzega Jasnowidz.
Pod jego filmem rozgorzała dość spora dyskusja. Jak zwykle część osób zawierza wizjonerowi, a część kpi z jego przepowiedni. Z pewnością wszystko pokażą najbliższe miesiące. Dowiemy się, czy Krzysztof Jackowski miał rację. Mamy nadzieję, że tym razem się pomyli.
źródło: o2.pl, Youtube
- Podłe zachowanie Lecha Wałęsy w dniu urodzin żony. To, co zrobił bulwersuje
- Dziecko szło poboczem S3. Tuż przy nim jechało BMW. Nagranie trafiło do sieci
- Bulwersujące sceny w przedszkolu. Przedszkolanka robiła to dzieciom na oczach innych podopiecznych
- Zapadł wyrok ws. Tęczowej Matki Boskiej: „Nie potrafię tego pojąć, zwłaszcza że jestem osobą wierzącą”
- Wojciech Mann kpi z państwowych stanowisk. Ironiczny wpis pojawił się na Facebooku
