Czy polskie utwory powinny być częściej puszczane w radiach. Według rządu zdecydowanie tak, dlatego też już gotowy projekt rządu dotyczący nowej ustawy.

Nie jest tajemnicą, iż rynek muzyczny, a w tym radiowy jest zdominowany przez utwory anglojęzyczne. Żadnym zaskoczeniem też nie będzie, jeśli napiszemy, iż chociażby w polskich stacjach radiowych jest zdecydowana przewaga muzyki zagranicznej.

A więc ile dokładnie czasu antenowego to polskie utwory? Według prawa polskie rozgłośnie są zobowiązane przeznaczyć przynajmniej 33% czasu na utwory polskie (z tego co najmniej 60% od godziny 5 do 24).

[irp]

„W naturalny sposób ma to wpływ na wysokość tantiem wykonawczych i autorskich, wypłacanych polskim artystom za odtwarzanie ich utworów w eterze” – słusznie zauważono w Gazecie Krakowskiej.

Dosłownie kilka dni temu na stół Ministerstwa Finansów trafił projekt nowej ustawy od reklam. Jak się okazuje ma także inne skutki – zmianę ustawy medialnej. Za sprawą tej zmiany rząd ma plan podwyższyć wspomniane minimum emisji polskich utworów w rozgłośniach do 49% w ciągu kwartału.

[irp]

Polskie utwory – co na to muzycy, a co radiowcy?

„Moim zdaniem to ma sens. Nic w tym dziwnego nie ma. Podobne regulacje istnieją we Francji czy w Niemczech. Kraje te bronią się w ten sposób przed dominacją anglosaskiej popkultury. U nas powinno być tak samo. Rząd musi dbać przede wszystkim o polskich artystów (…)” – komentował wokalista zespołu T.Love Muniek Staszczyk.

” (…) Jako artysta jestem oczywiście zainteresowany tym, żeby radio grało moje piosenki. Ostatnio zdarza się to niestety rzadko. Być może takie regulacje prawne poprawiłyby więc tę sytuację. Prowadzę cykliczną audycję „Ścieżka filmowa” w RMF Classic. I puszczam w niej dużo polskiej muzyki. (…) Polska muzyka jest coraz lepsza i warto ją promować” – stwierdził Igor Hubert, lider zespołu LemOn.

[irp]

„Chyba nikt, tak jak radio publiczne, nie dba o to, by rodzima muzyka istniała w eterze i w świadomości słuchaczy. Nie możemy jednak zapominać, że naszą misją jest kształtowanie gustu odbiorców. A w sytuacji, kiedy będziemy musieli grać pół na pół muzykę polską i zagraniczną, może się stać tak, że nie będzie skąd brać wystarczająco dobrych polskich piosenek. Bo wypełnianie czasu antenowego disco-polo to przestrzelony pomysł (…)” – opowiadał Tomasz Buszewski, kierownik muzyczny Radia Kraków.

„Generalnie jestem przeciwnikiem wszystkich odgórnych rozwiązań ustawowych. Bo mogą one prowadzić do nabijania kabzy znajomym i ZAIKS-owi. Sam nigdy nie miałem problemu z wystarczającą ilością polskiej muzyki w swych audycjach. Czasem było to nie 33, ale 50 czy 60 procent. Trzeba się więc zająć czymś innym: zaklasyfikowaniem do „polskiej muzyki” nagrań instrumentalnych” – stwierdza Piotr Metz z radiowej Dwójki.

[irp]

źródło: Gazeta Krakowska

Zobacz również: