Karol Strasburger, Familiada
Na zdjęciu Karol Strasburger, prowadzący Familiadę

Nie milkną jeszcze echa poprzedniej wpadki podczas programu „Familiada”, kiedy komputer źle policzył punkty na tablicy, a już mamy do czynienia z kolejną zabawną sytuacją. Tym razem wyszła ona jednak z inicjatywy uczestników. Widać było, że w pewnym momencie Karol Strasburger z trudem powstrzymał śmiech. Zobaczcie sami wideo na końcu artykułu, boki zrywać.

„Familiada” bawi i uczy, ale ten odcinek przejdzie do historii

To był zwyczajny odcinek „Familiady”. Rywalizacja dwóch drużyn i nikt nie spodziewał się, że w pewnym momencie dojdzie do aż tak przezabawnej sytuacji. Już nieraz i nie dwa w teleturniejach zdarzały się pojedyncze wpadki, ale to, żeby aż trzy osoby z rzędu zanotowały wręcz gigantyczną gafę, jeszcze nigdy się nie przytrafiło. Do teraz, a „Familiada” przetarła szlak.

Karol Strasburger zapytał o „Państwo, którego nazwa składa się przynajmniej z więcej, niż jednego członu”. Po chwilowej grze, na tablicy „Familiady” pojawiły się następujące odpowiedzi: Wielka Brytania, Stany Zjednoczone oraz Nowa Zelandia. Drużyna odpowiadająca miała problem ze skompletowaniem pozostałych odpowiedzi, dlatego też pytanie przeszło na przeciwników. I tutaj wszystko się zaczęło.

[irp]

Drużyna składająca się z samych Pań zaczęła głośną naradę, a padły takie propozycje jak… „Los Angeles”, ponownie „Los Angeles”, a po chwili jedna z Pań rzuciła jeszcze „Rio Di Janeiro też”. Kapitan drużyny, pani Anna poprosiła o powtórzenie pytania, po czym rzuciła „Ameryka Południowa”. Naturalnie, ani ta odpowiedź, ani poprzednie nie były prawidłowe. Kluczem do odpowiedzi na pytanie było zrozumienie, czym jest państwo, a Panie podawały miasta, a na końcu postawiły na… kontynent. Śmiechu było co nie miara, a Karol Strasburger widać, że z trudem powstrzymał przypływ pozytywnych emocji.

Można śmiało więc rzec, że „Familiada” bawi, uczy, a nieraz i niesamowicie śmieszy. Zapewne spory wpływ na takie odpowiedzi miał stres. Łatwo odpowiadać w domu, a nikt z nas tak naprawdę nie wie, jak nasz organizm zareagowałby w towarzystwie wielu kamer i takiej osobistości, jaką jest Karol Strasburger. 

Zabawną sytuację z ostatniego odcinka „Familiady” możecie zobaczyć na poniższym nagraniu.

[irp]

[irp]

Zobacz również: