

Coraz więcej wskazuje na to, że Platforma Obywatelska jest podzielona, jak nigdy dotąd. Wydaje się, że po raz ostatni do podobnych tarć w strukturach PO doszło podczas ostatnich wyborów przewodniczącego partii. Notabene wygrał je Borys Budka. Teraz przewodniczący, jak i Marszałek Senatu, Tomasz Grodzki swoimi wypowiedziami zaskoczyli niemalże wszystkich członków, posłów, jak i senatorów Platformy Obywatelskiej.
Borys Budka i Tomasz Grodzki chcą odrzucenia ustawy w Senacie
Zarówno Borys Budka, jak i Tomasz Grodzki zmienili zdanie. Chcą, żeby senatorowie odrzucili ustawę, gwarantującą podwyżki wynagrodzeń dla posłów, senatorów, samorządowców, a także osób zajmujących kierownicze stanowiska w Państwie.
Będę rekomendował senatorom KO przyjęcie wniosku o odrzucenie ustawy zakładającej podwyżki dla parlamentarzystów i najważniejszych osób w państwie – zaskoczył Borys Budka.
W podobnym tonie wypowiedział się marszałek senatu Tomasz Grodzki.
Musimy pamiętać, że najpierw należy uregulować kwestię lepszych płac obywateli, a dopiero później płac w parlamencie. To nie może być zrobione szybko. Dlatego zaproponuję na klubie, poddam pod dyskusję projekt który będę prezentował liderom politycznym. aby powołać parlamentarny zespół do popracowania kompleksowego programu uregulowania płac w sferze budżetowej. jak to miało miejsce w II RP, gdzie z góry było wiadomo, kto może na co liczyć – stwierdził Grodzki.
Jak widać, Borys Budka i Tomasz Grodzki zmienili swoje zdanie o 180 stopni. Widocznie jest to zwłaszcza w przypadku tego pierwszego. Budka przecież kilkadziesiąt godzin temu z ławy sejmowej poparł projekt ustawy.
Czyżby jednak Platforma Obywatelska zorientowała się, że strzeliła sobie w stopę? Po przepchnięciu ustawy wyborcy, a także część byłych polityków PO i opozycji nie zostawiła na tym ugrupowaniu suchej nitki. Jeszcze odważniejszy był Roman Giertych. Mecenas stwierdził, że Jarosław Kaczyński wykiwał Platformę. To właśnie nią spadły największe gromy za poparcie ustawy podwyższającej pensje.
Cała sytuacja może doprowadzić do rozłamu w PO. Już słychać, że część posłów tej partii kręci nosami na to, co opowiadają Budka i Grodzki. Przecież tak licznie poparli podwyżki wynagrodzeń, a teraz mają się z tego wycofywać?