Termin „ojczyzna” nie jest jakimś abstrakcyjnym pojęciem czy obszarem geograficznym zaznaczonym na mapie. Przecież nie jesteśmy znikąd, mamy swoje korzenie, mamy swój dom, w którym są wspomnienia z przeszłości i wielorakie nadzieje na przyszłość. Ojczyzna żyje w sercu praktycznie każdego Polaka. Niech zatem nasze serca – nie tylko podczas Narodowego Święta Niepodległości – odważnie dają świadectwo wierności Polsce, Bogu i Kościołowi.
Sam Pan Jezus wracał do Nazaretu, bo kochał swoje rodzinne strony, Galileę – swoją „małą Ojczyznę”. Ojczyzna jest jak matka, a matkę się szanuje i czci. Ale ojczyzna to przede wszystkim ludzie. Chcemy w tych dniach prosić Boga o łaski potrzebne wszystkim Polakom, by nie zapominali o chrzcie Polski oraz zobowiązaniach z niego płynących.
Sługa Boży Jan Paweł II powiedział: „Podpisane w dniu 11 listopada 1918 roku zawieszenie broni przyniosło naszemu narodowi od dawna oczekiwane wyzwolenie spod zaborów. Ten akt dziejowej sprawiedliwości nie był tylko skutkiem sprzyjającej sytuacji politycznej w ówczesnej Europie, był to nade wszystko owoc wytrwałego zmagania całego narodu o zachowanie tożsamości i duchowej wolności. Wielu synów Polski poświęcało tej spawie swoje talenty, siły i wytężoną pracę. Liczni spośród nich ponosili trudy emigracji przymusowej. Wielu w końcu zapłaciło za wolność ojczyzny najwyższą cenę, przelewając krew i oddając życie w kolejnych powstaniach, na różnych frontach wojennych. Wszystkie te wysiłki ojcowie nasi opierali na nadziei, płynącej z głębokiej wiary w pomoc Boga, który jest panem dziejów ludzi i narodów. Ta wiara była oparciem również wtedy, gdy po odzyskaniu niepodległości trzeba było szukać jedności pomimo różnic, aby wspólnymi siłami odbudowywać kraj i bronić jego granic”.
Naczelnik Państwa Józef Piłsudski mówił przed dziewięćdziesięciu laty: „Polacy chcą niepodległości, lecz pragnęliby, aby ta niepodległość kosztowała dwa grosze i dwie krople krwi – a niepodległość jest dobrem nie tylko cennym, ale i bardzo kosztownym”.
Kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia zauważył, że „sztuką jest umierać dla ojczyzny, ale jeszcze większą sztuką jest dobrze żyć dla niej”.
I jeszcze raz Jan Paweł II: „Polska jest matką szczególną. Niełatwe są jej dzieje, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich stuleci. Jest matką, która wiele przecierpiała. Dlatego też ma prawo do miłości szczególnej”.
Pamiętajmy też, że wielu naszych rodaków opuściło ziemską Ojczyznę – Polskę. Jedni uczynili to w celu znalezienia lepszych warunków pracy czy mieszkania. Inni byli zmuszeni, bo krajem rządzili komuniści, którzy prześladowali ludzi za demokratyczne poglądy i wiarę w Boga. Modlitwą obejmujemy rodaków, którzy żyją dziś poza granicami Ojczyzny. Jest ona niezwykle ważna i potrzebna. Po otwarciu naszych granic wielu Polaków wyjechało za chlebem. Inni znacznie wcześniej wyjechali wybrawszy wolność. Los wielu z nich na obczyźnie nie jest łatwy. Towarzyszy im często tęsknota za Ojczyzną, niepewność, czyhają przeróżne zagrożenia i pokusy. Widzimy to chociażby w najnowszym serialu telewizyjnym „Londyńczycy”.
Dla tych, którzy są poza granicami naszego kraju, a myślimy tu szczególnie o emigrantach i misjonarzach, przytoczmy pocieszające opowiadanie zaczerpnięte z dzieła ks. Kazimierza Wójtowicza pt. „Opowiastki”:
„Nauki pewnego filozofa tak godziły w żywotne interesy państwa, że panująca władza pozbawiła mistrza ojczyzny, skazując go na dożywotnią banicję. Odwiedzający go potem przyjaciele dopytywali się wciąż jak sobie daje radę z nostalgią, czy nie tęskni za ojczyzną? Uczony odpowiedział przecząco. – Ale przecież do istoty człowieka należy tęsknota za ojczyzną – argumentowali rozmówcy. – Nie jest się nigdy wygnańcem czy banitą – tłumaczył filozof – jeżeli odkryje się, że całe stworzenie stanowi jedną wielką i prawdziwą ojczyznę”.
Pamiętając o miłości do swojej ziemskiej ojczyzny, nie możemy jednak zasklepiać się we własnym ciasnym egoizmie. Można miłować Polskę ze wszystkich sił, a jednocześnie być – w pozytywnym sensie – otwartym na świat. Można być jednocześnie dobrym Mazowszaninem, Polakiem, Europejczykiem, obywatelem świata. Zresztą, także dla dobra swojej ziemskiej ojczyzny.
[Ks. Jan Augustynowicz]

Zobacz również: