Prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci mężczyzny, którego ciało strażacy z Sieradza znaleźli przypadkowo podczas ćwiczeń. Zwłoki znajdowały się w aucie zatopionym w zbiorniku Próba w pobliżu miejscowości Brzeźnio w Łódzkiem.
Strażacy z Sieradza na środowe przedpołudnie mieli zaplanowane ćwiczenia z ratownictwa wodnego. W pewnym momencie zauważyli załamanie na tafli wody. Po sprawdzeniu okazało się, że to samochód. W środku daewoo lanosa nurkowie znaleźli ciało mężczyzny.
Ratownicy próbowali reanimować mężczyznę, bo wyglądało, jakby niedawno znalazł się w wodzie. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon. Nie wykluczył też działania osób trzecich.
Zmarły to prawdopodobnie 64-letni mieszkaniec pobliskiej miejscowości. Nie wiadomo, dlaczego znalazł się w aucie pod wodą zbiornika Próba, i kiedy to się stało.
źródło:wp.pl