Według przedstawicieli Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt 87-letnia kobiecie z gminy Poniec (woj. wielkopolskie), miała gotować koty, aby nakarmić nimi inne zwierzęta. Sprawę ujawniła wolontariuszka socjalna, która wizytowała u kobiety – informuje o tym Onet.
Podczas rozmowy z wolontariuszką kobiet wyznała, że wrzuciła do garnka dwa dwumiesięczne koty i zaczęła je gotować. Miały one posłużyć za pokarm dla pozostałych zwierząt, psów i kotów. Wolontariuszka na własne oczy zobaczyła gotujące się koty. Opuszczając dom 87-latki, wolontariuszka zabrała stamtąd dwa psy, żeby uchronić je przed podobnym Lose.
O tej bulwersującej sprawie wolontariuszka zawiadomiła Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt oraz Ośrodek Pomocy Społecznej w Poniecu. Wówczas jedna z pracownic opieki społecznej porównała gotowanie kotów do selekcji naturalnej. Jej zdaniem niczym nie różni się zakopanie żywcem małego kota od jego ugotowania. Z ustaleń DIOZ wynika, że o gotowaniu zwierząt od dawna wiedziała kierownik ośrodka, ale nic z tym nie zrobiła.
W najbliższych dniach przedstawiciele DIOZ zamierzają odebrać 87-latce pozostałe zwierzęta.
Burmistrz Ponieca Jacek Widyński wszczął postępowanie wyjaśniające wobec kierownika Ośrodka Pomocy Społecznej – informuje onet.pl.
źródło:onet.pl