fot. YT

Dramatyczne chwile przeżyła matka kilkumiesięcznego dziecka na promenadzie usytuowanej wzdłuż Jeziora Ełckiego. Wystarczyła chwila nieuwagi kobiety i wózek z niemowlęciem wjechał do wody. Matka wskoczyła do wody, żeby ratować dziecko, jednak nie umiała pływać. Na szczęście w pobliżu przebiegał strażak.

Jak wynika z nagrania monitoringu, kobieta nachyliła się prawdopodobnie po gałąź, żeby podać ją dziecku. W tym czasie wózek zjechał do jeziora – w tamtym miejscu ma ono około dwóch metrów głębokości. Sytuację zauważył st. asp. Grzegorz Ramotowski z Państwowej Straży Pożarnej, który po służbie biegał nad jeziorem.

– Matka krzyczała „ratunku”, „pomocy” i od razu pomyślałem, że najprawdopodobniej w tym wózku jest dziecko. Dlatego się nie zastanawiałem, tylko zareagowałem najszybciej, jak mogłem i wskoczyłem do wody – opowiadał reporterowi TVP Info Ramotowski. Jak dodał strażak, w wodzie okazało się, że faktycznie w wózku znajduje się niemowlę, w dodatku przypięte pasami.

Zanim jednak mógł zająć się udzieleniem pomocy kilkumiesięcznemu dziecku, musiał odsunąć na bok jego matkę. Kobieta – która sama nie umiała pływać – próbowała bowiem łapać się strażaka, tym samym ciągnąc go na dno. Dopiero kiedy przekazał ją osobom stojącym na brzegu, na powierzchnię udało mu się wydobyć z wózka dziecko.

Okazało się, że niemowlę nie oddycha. Szczęśliwie strażak jest także ratownikiem medycznym – rozpoczął czynności ratunkowe, a dziecko odzyskało oddech. Na miejsce przyjechała także karetka pogotowia.

Wszyscy uczestnicy dramatycznego zdarzenia czują się już dobrze.

źródło:

Zobacz również: