

Paulina Sz. (23 l.) z Chojnic na Pomorzu po tym jak odzyskała trzymiesięcznego synka z rodziny zastępczej, wyrwała mu paznokcie i połamała rękę, bo nie chciał zasnąć. Kobieta przyznała się do znęcania się nad synkiem przed prokuratorem, a sprawa trafiła właśnie do sądu.
W szpitalu lekarze stwierdzili też inne obrażenia chłopca – wyrwany paznokieć trzeciego paluszka prawej ręki oraz stan ropny przy piątym palcu prawej stópki. Natanek i jego starsze siostry zostały odebrane matce i trafiły do rodzin zastępczych. Pauliną Sz. zajęła się prokuratura. – Przedstawiliśmy jej zarzut, że od 1 października do 18 listopada w Chojnicach znęcała się nad swoim pięciomiesięcznym synem Natanem w ten sposób, że szarpała go, rzucała do łóżeczka, biła po rękach. Dwukrotnie w nieustalonym dniu w październiku i 18 listopada uderzyła go pięścią w rękę, czym spowodowała u niego złamanie obu kości przedramienia prawego, a w drugim przypadku kości promieniowej i łokciowej tej samej ręki. – mówi Mirosław Orłowski, prokurator rejonowy w Chojnicach, który skierował akt oskarżenia do sądu przeciwko Paulinie Sz. Kobieta przyznała się do maltretowania synka. Badający ją biegły psychiatra stwierdził, że kobieta ma zaburzoną osobowość z obniżonym lękiem społecznym, a także spłycenie osobowości wyższej i tendencje do manipulacji otoczeniem. Grozi jej 10 lat więzienia.
źródło: se.pl