Chyba każdy ma niemal bezgraniczne zaufanie do lekarza, bo dba o nasze zdrowie. Podobnie jest z adwokatami, którzy dbają o dobre imię swoich klientów, ich interesy materialne wykonując także zawód szczególnego zaufania publicznego. Tymczasem na szwank znakomity zawód, z misją niesienia pomocy pokrzywdzonym czy oskarżonym, naraził jeden z legnickich adwokatów.

 Oskarżony przez prokuratora legnicki adwokat stanie bowiem przed sądem i będzie odpowiadał za przywłaszczanie pieniędzy swoich klientów, co zarzuca mu Prokuratura Okręgowa w Legnicy.

Zagarnął 2 miliony

Jej zdaniem, co ustalono w trakcie czynności śledczych i zamieszczono w akcie oskarżenia: „Zbigniew Ś. jako pełnomocnik procesowy stron w postępowaniach sądowych oraz przed towarzystwami ubezpieczeniowymi prowadzonych o odszkodowania z tytułu: śmierci osób bliskich, szkód majątkowych, zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i rent w oparciu o udzielone mu przez pokrzywdzonych pełnomocnictwa uzyskiwał te odszkodowania z firm ubezpieczeniowych na podstawie wyroków sądowych i ugód, które następnie wpływały na rachunek bankowy prowadzonej przez niego kancelarii adwokackiej”.

Wysokość tych odszkodowań była znaczna, bo wynosiła od kilkudziesięciu nawet do kilkuset tysięcy złotych. Podstawą do wypłaty odszkodowań na rachunek bankowy kancelarii adwokackiej oskarżonego były treści udzielonych mu przez pokrzywdzonych pełnomocnictw oraz pisma oskarżonego polecające przekazanie pieniędzy na wskazane konto bankowe prowadzonej przez siebie indywidualnej kancelarii adwokackiej. Wszelka korespondencja od ubezpieczyciela do pokrzywdzonych kierowana była na adres  wymienionej kancelarii.

Tym samym pokrzywdzeni byli pozbawieni możliwości zapoznania się z informacjami dotyczącymi dat i kwot wypłacanych na ich rzecz pieniędzy.

Prokuratura uważa, że: „Ta sytuacja pozwalała na zatajanie przez Zbigniewa Ś. przed pokrzywdzonymi przelewu kwot odszkodowań na jego rachunek bankowy oraz swobodne dysponowanie uzyskanymi środkami. Pokrzywdzeni o dokonanych w ten sposób wypłatach dowiadywali się interweniując po dłuższym okresie oczekiwania na odszkodowanie. Po ujawnieniu tego faktu nie mogli nawiązać kontaktu ze Zbigniewem Ś., ale nie byli w stanie uzyskać swoich pieniędzy. Kiedy pokrzywdzeni zdołali już skontaktować się z oskarżonym, to przekazywał im nieprawdziwe informacje, że odszkodowania nie zostały wypłacone. Pieniądze pokrzywdzonych, które wpływały na konto tego oskarżonego z firm ubezpieczeniowych, wbrew woli i świadomości osób pokrzywdzonych oskarżony włączał do swojego majątku poprzez przelewanie tych środków na inne konta bankowe lub ich wypłaty”.

Jak szacuje legnicka prokuratura, wysokość szkody wyrządzonej przez Zbigniewa Ś. dwunastu pokrzywdzonym osobom opisanym wyżej przestępczym procederem wyniosła łącznie około 1,9 miliona złotych.

Dlatego po przeprowadzeniu śledztwa w tej sprawie Prokurator Okręgowy w Legnicy skierował do Sądu Okręgowego w Legnicy aktu oskarżenia przeciwko mężczyźnie, gdzie zarzuca mu popełnienie jedenastu przestępstw przywłaszczenia powierzonych pieniędzy swoich klientów, a w tym kwot stanowiących mienie znacznej wartości.

Zarzuty te obejmują okres od 2014 do 2016 roku, gdy oskarżony Zbigniew Ś. prowadził kancelarię adwokacką w Legnicy.

Wyłudzili pożyczkę

Ponadto prokurator zarzuca Zbigniewowi Ś .popełnienie wspólnie i w porozumieniu z żoną Ewą K.-Ś. przestępstwa oszustwa w związku z uzyskaniem od podmiotu gospodarczego z Krakowa pożyczki obrotowo-inwestycyjnej stanowiącej mienie znacznej wartości.

Prokurator oskarżył bowiem małżonków o przestępstwo oszustwa, polegającego na tym, że ubiegając się o przyznanie dla kancelarii adwokackiej adwokata  Zbigniewa Ś. pożyczki obrotowo-inwestycyjnej na organizację centrum konferencyjno-prawnego doprowadził firmę pożyczkową z Krakowa do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie około 400 tysięcy  złotych  z tytułu udzielonej pożyczki  przez wprowadzenie pożyczkodawcy w błąd co do faktycznego przeznaczenia kwoty pożyczki jak i swojej sytuacji finansowej. Wydaje się, że rola w tym przestępstwie drugiej oskarżonej Ewy K.-Ś. była znacząca, gdyż prokuratura uważa, że polegała na tym, iż składając swoje podpisy pod wnioskiem i załącznikiem potwierdziła podane przez męża nieprawdziwe dane dotyczące osiąganych przez niego dochodów. Zaś kwotę pożyczki oskarżony Zbigniew Ś. przeznaczył na inne cele niż organizacja centrum konferencyjno-prawnego.

Zbigniew Ś. nie przyznał się do żadnego z zarzucanych mu czynów oraz odmówił składania wyjaśnień.  Podobnie jak jego żona Ewa K.-Ś.

Spośród zarzucanych oskarżonym przestępstw przywłaszczenie powierzonego mienia znacznej wartości oraz oszustwo w stosunku do mienia znacznej wartości  zagrożone są karą pozbawienia wolności od roku do lat 10.

 – Wobec oskarżonego Zbigniewa Ś., który nadużył przy popełnieniu zarzucanych mu przestępstw zawodu adwokata, sąd może orzec także zakaz wykonywania zawodu adwokata na okres od roku do 15 lat – informuje prokurator Lidia Tkaczyszyn – rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy

W trakcie procesu obok prokuratora mężczyźnie w charakterze oskarżycieli posiłkowych zarzuty przedstawią także pokrzywdzeni.

Proces adwokata wkrótce się rozpocznie. Dotąd próbował on dobrowolnie poddać się karze, ale na warunkach, które prokuratura odrzuciła, bo godził się na nadzwyczajne złagodzenie kary i grzywnę.

 – Prokuratura nie zgodziła się na takie rozwiązanie ze względu na dużą szkodliwość zarzucanych czynów i bardzo duże straty pokrzywdzonych – dodaje prokurator Tkaczyszyn.

Mężczyzna wnioskował też o utajnienie procesu.

Artur Kowalczyk

Zobacz również: