Exif_JPEG_PICTURE

 Krystiana nie ma w domu już od ponad miesiąca. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia wyszedł z domu i od tej pory nikt go nie widział. Dotychczasowe poszukiwania nie dały skutku. Krystiana stara się znaleźć rodzina, policja, jasnowidze i Fundacja Na Tropie. Być może wspólnymi siłami to się uda. Jest szansa, że mężczyzna żyje.

26-letni Krystian Visby-Jensen 18 grudnia wyjechał z domu rowerem. Według informacji zebranych przez Fundację Na Tropie mężczyzna mógł udać się do swojej matki, która dzień wcześniej trafiła do Szpitala Powiatowego w Sochaczewie. Gdy ją tam zawieziono, kobieta nie miała ze sobą swojego telefonu. Następnego dnia Krystian wsiadł na rower i wyjechał z domu. Nie dotarł jednak do szpitala. Jak się okazuje, miał ze sobą telefon matki, a swój zostawił w domu.

Nie wrócił na wigilię

– Właściwie to po raz ostatni widziałam Krystiana w samochodzie, jak jechał z matką do szpitala, to było 17 grudnia – mówi krewna zaginionego. – Nie mam jednak pewności, że tego dnia wrócił do domu.

Co prawda na budynku rodziców Krystiana jest monitoring, to jednak nie sposób już odtworzyć zapisu z 18 grudnia 2018 roku, gdyż przez ten czas kolejne nagrania nałożyły się na siebie.

Być może, gdyby zgłoszenie zaginięcia nastąpiło wcześniej, to udałoby się przejrzeć zapis z kamery. Jednak matka mężczyzny zgłosiła jego zaginięcie dopiero 25 grudnia 2018 roku.

– Czekaliśmy cały czas na niego – mówi w rozmowie ze mną Teresa Wróblewska. – Byliśmy pewni, że to jego jakiś wygłup, że zabalował z kolegami i wróci na Wigilię. Jednak tak się nie stało.

– Często to mu się zdarzało? – dopytuję.

– W ostatnim czasie nie było takich sytuacji, syn uspokoił się i był przykładnym pracownikiem Tesco – zapewnia matka.

Jednak, jak się okazuje, przed trzema laty Krystian zniknął z domu na dwa tygodnie. Zabrał wówczas ze sobą pieniądze, które miał przeznaczyć na spłatę kredytu. Wyruszył wówczas do Krakowa, skąd po kilku dniach wrócił do Sochaczewa, przenocował w hotelu „Chopin” i udał się do kolegi w Warszawie. Wrócił do domu, gdy skończyły mu się pieniądze.

Czy teraz może być podobnie?

– Czasami znikał, to prawda, ale zawsze był z nim kontakt telefoniczny i miał ze sobą pieniądze – mówi Milena Wróblewska, bratowa zaginionego.

Planowana ucieczka?

 Tym razem Krystian wziął ze sobą telefon matki, który prawdopodobnie rozładował mu się. Ostatnie logowanie telefonu miało miejsce 24 grudnia w miejscowości Skutki koło Młodzieszyna. Do dziś telefon milczy. Nie znaleziono również roweru, którym Krystian miał wyjechać z domu. Była to bordowa, metaliczna damka, z koszykiem i przerzutkami.

Zdaniem jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego Krystian nie żyje, gdyż popełnił samobójstwo w jakimś opuszczonym domu. Do tej wizji skłaniają się także inni jasnowidze, zajmujący się tą sprawą.

Krystian Visby-Jensen wyszedł z domu 18 grudnia 2018 roku. W dniu zaginięcia ubrany był w czarną kurtkę bez kaptura, spodnie jeansowe koloru niebieskiego, buty sportowe czarne. Mężczyzna ma ok. 185 cm wzrostu, waga 65 kg, szczupła budowa ciała. Osoby, które mają wiedzę na temat miejsca pobytu mężczyzny, proszone są o kontakt z Wydziałem Kryminalnym KPP Sochaczew, tel. 46 863 72 62, 46 863 72 61, 46 863 72 60 lub z Fundacją Na Tropie 502 226 215.

Opuszczone budynki w okolicy wsi Skutki przeszukiwała już policja oraz rodzina zaginionego wraz z wolontariuszami. Bez skutku.

– W minioną sobotę, w około 15 osób szukaliśmy Krystiana w lesie w Gawłowie, jak również sprawdziliśmy kilka budynków w miejscowości Skutki i pustostany w Gawłowie i Karwowie. Zaglądaliśmy do piwnic, studni, na strychy, sprawdzaliśmy, gdzie się tylko dało. Poszukiwania Krystiana nie przyniosły jednak oczekiwanego rezultatu – relacjonuje Daniel z Fundacji Na Tropie.

Wersję o samobójstwie, zdaniem niektórych osób może uwiarygodniać fakt, że Krystian miał problemy, z którymi być może sam nie potrafił sobie poradzić: – Był osamotniony w tych swoich problemach. Nie radził sobie z życiem. Były też nałogi. – słyszę opinię, która nie jest odosobniona.

Czy mężczyzna mógł popełnić samobójstwo? Matka Krystiana wierzy, że jej syn żyje: – Może wyjechał gdzieś za granicę i da znak za jakiś czas – łudzi się kobieta.

– Z rozmów ze znajomymi zaginionego nie wynika, aby miał on skłonności samobójcze – mówi jeden z policjantów zajmujących się zaginięciem Krystiana.

Też skłaniam się ku tej wersji, że mężczyzna mógł gdzieś wyjechać. Być może, tak jak przed trzema laty, zaciągnął kredyt i wykorzystując nieobecność matki w domu wyjechał, aby żyć innym życiem?

Niewykluczone, że kolejne poszukiwania Krystiana będą miały miejsce w sobotę 2 lutego. Będzie wówczas sprawdzany teren według wskazówek jasnowidz Kamili.

Janusz Szostak

 

Krystian Visby-Jensen wyszedł z domu 18 grudnia 2018 roku. W dniu zaginięcia ubrany był w czarną kurtkę bez kaptura, spodnie jeansowe koloru niebieskiego, buty sportowe czarne. Mężczyzna ma ok. 185 cm wzrostu, waga 65 kg, szczupła budowa ciała.

Osoby, które mają wiedzę na temat miejsca pobytu mężczyzny, proszone są o kontakt z Wydziałem Kryminalnym KPP Sochaczew, tel. 46 863 72 62, 46 863 72 61, 46 863 72 60 lub z Fundacją Na Tropie 502 226 215.

 

Zobacz również: