Wkrótce miną dwa lata od zaginięcia 17-letniej Dominiki Paćkowskiej z Płocka, a tajemnica jej zniknięcia pozostaje nadal niewyjaśniona. Praktycznie nikt nie prowadzi już poszukiwań nastolatki. Nie odpuszcza jedynie fundacja Na Tropie, która od początku zaangażowała sie w sprawę zniknięcia 17-latki z Płocka.
Przypomnijmy, że Dominika Paćkowska, zaginęła 14 kwietnia 2017 roku (Wielki Piątek). Około 8.20 nastolatka wyszła z domu z zamiarem pójścia do kościoła św. Stanisława Kostki, jednak tam nie dotarła. Wychodząc z domu nie zabrała ze sobą dokumentów, telefonu, pieniędzy, nie miała też żadnej torby, torebki czy plecaka.
– Dominika miała natomiast pewien problem, którego sama nie była w stanie udźwignąć. – twierdzi Janusz Szostak, prezes fundacji Na Tropie – Nie miała też kim, a może bała się, porozmawiać o tym. Czuła się osamotniona i oszukana.
Według fundacji Na Tropie przed zaginięciem nastolatka interesowała się skutecznym popełnieniem samobójstwa przez utopienie. Świadczą o tym hasła, jakie wpisywała ponoć w wyszukiwarkę swojego komputera i telefonu. Stąd poszukiwania w Wiśle wydają się jak najbardziej sensowne.
Dominika co prawda zmierzała w stronę mostu Legionów – co zarejestrował monitoring – ale nie przeszła przez niego i nie skoczyła też z przeprawy do rzeki. Wiele wskazuje na to, że zeszła schodami do ulicy Rybaki, a potem poszła w stronę Zalewu Sobótka, i na jego wysokości skręciła nad Wisłę. Tak przynajmniej utrzymuje fundacja Na Tropie, która od 25 kwietnia 2017 roku w tym rejonie prowadziła poszukiwania. 13 maja 2017 roku, już po raz czwarty, fundacja pojawiła się w tym miejscu. Tym razem sprawdzane było – przy pomocy sonaru – dno Wisły, w miejscach które fundacja wcześniej wytypowała.
– Był też z nami nurek, który w każdej chwili był gotów spenetrować dno rzeki – mówi Janusz Szostak – Jednak w tym rejonie nie znaleźliśmy na dnie niczego, co mogłoby być impulsem do zejścia do wody płetwonurka. Sprawdzaliśmy dwa wytypowane wcześniej miejsca. Na razie bez efektu. Jednak nie podajemy się i szukamy aż do skutku. Przy okazji chciałbym podziękować panom Tomaszowi i Janowi, którzy użyczyli bezpłatnie łodzi z sonarem, oraz poświęcili swój czas i wiedzę, aby wesprzeć poszukiwania. To bardzo cenne wsparcie z ich strony.
Fundacja przez kilka kolejnych dni prowadziła poszukiwania na brzegu Wisły. – Jest to teren, który nie został dokładnie sprawdzony, i chcemy to teraz zrobić. Choćby po to, aby ten obszar wykluczyć. – dodaje Aldona Szostak-Błaszczyk z fundacji Na Tropie – Zawzięliśmy się, i nie odpuścimy aż wyjaśni się, co stało się z Dominiką.
Osoby, które mają wiedzę na temat zaginionej nastolatki proszone są o kontakt z fundacją Na Tropie: tel. 46 862 15 82, 502 226 215.
EX