Główny Urząd Statystyczny opublikował właśnie raport „Poczta i telekomunikacja – wyniki działalności w 2017 roku”, z którego wynika, że Polacy w ubiegłym roku wysłali 49,2 mld SMS-ów, prawie miliard mniej niż w 2016 roku. Oznacza to, że w 2017 roku każdy abonent polskich sieci nadał średnio 944 krótkie wiadomości tekstowe, o 22 mniej niż 12 miesięcy wcześniej. Rośnie za to liczba nadanych MMS-ów, których w ubiegłym roku w Polsce wysłano 1,4 mld.

Spadek popularności SMS-ów w ruchu między użytkownikami widoczny jest od kilku lat. Z danych GUS wynika, że liczba wysłanych wiadomości po raz pierwszy od 2010 roku spadła poniżej 50 miliardów. Szczyt popularności SMS-y osiągnęły w 2012 roku, gdy użytkownicy polskich sieci wysłali ich ponad 62 miliardy. Od tamtego czasu ich liczba spadła o ponad 20 procent.

Ustalenia z raportu GUS wcale nas nie zaskakują. – mówi Kamila Górna, Business Development Manager w firmie Infobip zajmującej się marketingiem mobilnym. – SMS-y odgrywają coraz mniejszą rolę w komunikacji między użytkownikami końcowymi, którzy coraz chętniej sięgają po komunikatory mobilne takie jak WhatsApp czy Messenger. Spodziewamy się, że trend ten będzie kontynuowany w kolejnych latach, podobnie sytuacja wygląda na innych rynkach, na których działa nasza firma. Jednak chciałabym podkreślić, że każdego roku rośnie liczba SMS-ów, które firmy i marki wysyłają do swoich klientów za pośrednictwem platform komunikacyjnych. Takie rozwiązanie pozwala wysyłać masowo nie tylko wiadomości tekstowe, ale również prowadzić zintegrowaną komunikację z wykorzystaniem np. WhatsApp czy wiadomości głosowych. – dodaje.

26 lat z SMS-ami

SMS to technologia, która jest wykorzystywana od 26 lat, praktycznie w niezmienionej formie. Cały czas pojedyncza wiadomość złożona jest ze 160 znaków. Jedyną modyfikacją jest to, że producenci telefonów znaleźli sposób, aby komunikaty złożone z kilku SMS-ów dostarczać na wyświetlacz urządzenia w jednej wiadomości. Starsi użytkownicy telefonów komórkowych mogą pamiętać czasy, gdy czekało się, aż na urządzenie spłyną wszystkie SMS-y przesłane przez nadawcę. Czy tak archaiczna technologia ma szansę rywalizować z aplikacjami mobilnymi oferującymi coraz bardziej zaawansowane funkcje komunikacyjne?

– Zmiana krajobrazu usług komunikacji mobilnej nastąpi wtedy, gdy operatorzy w Polsce uruchomią rozwiązanie RCS (Rich Communication Services), które jest kolejnym etapem rozwoju standardu SMS i MMS. Dzięki niemu użytkownicy będą mogli dostarczać na swoje numery telefonów wysokiej jakości zdjęcia, filmy, animacje i grafiki, dokładnie w taki sam sposób jak dzisiaj wysyłają SMS-y. Takie zwiększenie ich funkcjonalności spowoduje, że stary, poczciwy SMS nabierze nowego znaczenia i wymiaru biznesowego, ponieważ atrakcyjnym contentem z użytkownikami dzielić będą się mogły również marki. – przekonuje Kamila Górna.

O tym, że użytkownicy zainteresowani są dzieleniem się multimediami świadczy rosnąca popularność MMS-ów. Począwszy od 2010 roku liczba nadanych multimedialnych wiadomości wzrosła ponad pięciokrotnie. W 2017 roku każdy abonent polskich sieci telekomunikacyjnych wysłał średnio 28 MMS-ów, czyli o 9 więcej niż 12 miesięcy wcześniej.

Dane przedstawione wczoraj przez GUS pokrywają się z ustaleniami zawartymi w raporcie Urzędu Komunikacji Elektroniczne o stanie rynku telekomunikacyjnego w 2017 roku.

Ponad miliard SMS-ów wysłanych w roamingu

Według raportu UKE systematycznie zwiększa się łączna liczba wiadomości SMS wysyłanych w roamingu. Szczególnie gwałtowny wzrost odnotowano w 2017 r. Abonenci polskich sieci korzystający z roamingu za granicą wysłali ponad 1 mld SMS-ów, o ok. 65% więcej niż rok wcześniej.

Ruch wysyłanych wiadomości SMS napędziło wprowadzenie w czerwcu 2017 roku zasady „Roam Like At Home”, wyrównującej stawki za połączenia głosowe, wiadomości SMS i transmisję danych w Polsce i w innych krajach europejskich. Dzięki temu klienci polskich operatorów mogli korzystać z telefonu w Unii Europejskiej na tych samych zasadach co w kraju. Przełożyło się to na znaczący wzrost zainteresowania usługami w roamingu.

SMS – jak to się zaczęło? 

Za pomysłodawcę krótkich wiadomości tekstowych uważa się Niemca Friedhelma Hillebranda pracującego w międzynarodowym zespole badawczym Groupe SpécialMobile. To właśnie jemu zawdzięczamy m.in. liczbę znaków, jakie zawiera pojedynczy SMS. Przeanalizował długości tekstów na kartkach pocztowych i w 1984 roku zaproponował dla wiadomości tekstowych limit długości 160 znaków. Był to jednak etap prac koncepcyjnych, a na wysłanie pierwszego SMS-a w historii trzeba było poczekać jeszcze 8 lat. W grudniu 1992 roku dokonał tego brytyjski inżynier Neil Papworth z sieci Vodafone. Co ciekawe, pierwszą wiadomość tekstową wysłał z komputera stacjonarnego, ponieważ telefony komórkowe w tamtym czasie nie były wyposażone w klawiatury.

Zobacz również: