Jan Olszewski, były premier RP, skrytykował ustawę O IPN, w wywiadzie udzielonym dziennikowi Rzeczpospolita: – Projekt nowelizacji ustawy o IPN nie powinien nigdy trafić do Sejmu w takiej postaci. Od strony prawnej ten projekt budził bardzo duże wątpliwości od samego początku. Powinien być bardzo uważnie i poważnie korygowany, a to nie nastąpiło. W momencie, gdy konflikt już wybuchł, można było opóźnić procedowanie nad projektem. Na etapie prac senackich można było problem załatwić. Z tego kryzysu powinny zostać wyciągnięte bardzo zasadnicze wnioski na przyszłość. Przez przygotowanie źle skonstruowanej ustawy i braku reakcji na sytuację kryzysową podważono nasze najbardziej strategiczne kierunki polityki międzynarodowej. Trzeba znaleźć rozwiązanie tego problemu (…)

Które zapisy budzą pańskie wątpliwości?

Powiedzmy wprost, ta ustawa jest bublem prawnym. W praktyce jest nie do zastosowania. Jak sąd będzie miał rozstrzygnąć np. sprawę Jana Tomasza Grossa, który będzie twierdził, że prowadzi działalność naukową, kiedy przeciwnicy twierdzą, że jest on paszkwilantem. Sąd tego nie rozstrzygnie. Tym bardziej będzie miał problem z rozstrzygnięciem, co jest działaniem artystycznym. Łączenie sprawy odpowiedzialności za Holokaust z relacjami polsko-izraelskimi to pomysł godny pożałowania. Zastosowanie tej ustawy również wobec samego pojęcia „propagandy banderyzmu” budzi wątpliwości. Jak sąd będzie miał określić, co jest „propagandą banderyzmu”?

Jak walczyć z pojęciem „polskich obozów”?

Karalnym powinno być używanie terminu „polskie obozy śmierci” czy „polskie obozy koncentracyjne”. Powszechnie wiadomo, że Polacy nie tworzyli obozów śmierci. Fakty są niezbite.

TU CZYTAJ WIĘCEJ

Zobacz również: