Rodzina somalijskich uchodźców mieszka w rezydencji o wartości 2,2 miliona funtów, która jest uważana za jeden z najdroższych brytyjskich domów komunalnych.

Muriidi Abati (57 lat), który zarabia 7 funtów za godzinę oraz jego żona, Marhan Mohamed (44 lata) mieszkają tam z siedmiorgiem dziećmi. Płacą jedynie 90 funtów miesięcznie na rzecz Rady w Islington.

Krytycy tej decyzji twierdzą, że jest to „śmieszne”, iż uchodźcy otrzymali „dom dla milionerów”, podczas gdy wielu Brytyjczyków żyje w nędzy.

Według brytyjskiego prawa uchodźcy mogą w trybie przyspieszonym otrzymać lokal mieszkalny, jeśli lokalna rada uzna, ze jest ku temu „szczególny powód”.

John Bickley, rzecznik prasowy Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, skomentował ten przypadek następująco: – Rady mają obowiązek optymalizacji pieniędzy podatników, a te nieruchomości powinny być sprzedawane, a uzyskane z tego środki należałoby zainwestować w przystępne mieszkania socjalne, które przyniosą korzyść większej liczbie mieszkańców.

eps

 

Zobacz również: