Rodzina Clintonów nie ma ostatnio dobrej prasy. Po aferach z ich fundacją oraz oddaniem przez Hilary Clinton amerykańskich złóż uranu Rosji, coraz częściej mówi się o seksualnych ekscesach obojga.

Pochylenie się w obecności Billa Clintona było bardzo ryzykownym przedsięwzięciem, twierdzi była pracownica Białego Domu, Linda Tripp.  Jak twierdzi, personel zajmujący się sprzątaniem, który pracował podczas kadencji Clintona w Białym Domu, „bał się pochylić w jego obecności gdyż od razu przystępował do seksualnych ataków”.

Romans Clintona z Monicą Lewinsky, 22-letnią stażystką w Białym Domu, był jednym z wielu jak twierdzi  Tripp.

Jeszcze przed jego przybyciem do Białego Domu w styczniu 1993 roku, Clintona  jako gubernatora Arkansas były dobrze znane z podobnych zachowań.

Tripp nie jest osamotniona, oskarżając Billa Clintona o niewłaściwe zachowanie seksualne. Od czasu wkroczenia do polityki w Arkansas w latach 80. ubiegłego wieku, Clintonowi zarzucano napaści na tle seksualnym, molestowanie, a nawet gwałt.

Ponad piętnaście lat po opuszczeniu Białego Domu, Clinton wciąż ma nowe zarzuty o pozamałżeńskie, seksualne ekscesy. Z dziennika lotów niesławnego odrzutowca „Lolita Express, którego właścicielem jest skazany za pedofilię Jeffrey Epstein, wynika, że w ubiegłym roku pokazują, że Clinton leciał nim co najmniej 26 razy Bill Clinton na pokładzie samolotu Epsteina, miał podobno uprawiać wielokrotnie seks grupowy z dziewczynkami w wieku 12 lat.

es

Zobacz również: