Rozpoczęte przed 12 laty negocjacje akcesyjne UE z Turcją zostały zamrożone. Prezydent Turcji nie widzi potrzeby ich podejmowania na nowo.
Prezydent Erdogan w tureckim parlamencie powiedział, że Turcji nie jest już potrzebne członkostwo w UE
Recep Tayyip Erdogan twierdzi, że Turcja nie jest już zdana na członkostwo w Unii Europejskiej. Zastrzegł jednak, że jego kraj nie będzie stroną, która jednostronnie zerwie zawieszone obecnie negocjacje akcesyjne – podkreślił turecki prezydent w minioną  niedzielę w parlamencie w Ankarze.
Rozpoczęte 12 lat temu negocjacje akcesyjne zostały zamrożone. Po nieudanym zamachu stanu w ub. roku w Turcji znacznie oziębiły się relacje między rządem w Ankarze i Unia Europejską.
UE zarzuca Turcji prześladowania domniemanych sympatyków zamachowców. Dziesiątki tysięcy ludzi, w tym nauczyciele i dziennikarze – jak korespondent berlińskiego „Die Welt“ Deniz Yücel – zostało aresztowanych.
Na spotkaniu na szczycie UE w październiku, kanclerz Angela Merkel będzie rozmawiać z innymi państwami członkowskimi o tym, czy rozmowy akcesyjne z Turcją mają być zakończone, czy tylko zawieszone.
Ponadto prezydent Erdogan zażądał, podczas debaty na forum Zgromadzenia Narodów Zjednoczonych we wrześniu br. w Nowym Jorku, więcej unijnych pieniędzy na wspieranie syryjskich uchodźców przebywających w Turcji. „Nie otrzymujemy dostatecznego wsparcia od społeczności międzynarodowej, szczególnie od Unii Europejskiej” – narzekał podczas swego wystąpienia.
żródło: dw.com

 

Zobacz również: