Warto zastanowić się nad tym pytaniem. Szukając jednak odpowiedzi nie kierujmy się stereotypami, zasłyszanymi historiami, opowiadaniami z czasów II Wojny Światowej. Może warto być po prostu człowiekiem i szukać odpowiedzi samodzielnie wchodząc w środowisko, którego analiza może nam nakreślić inny obraz. Trudno jest przeprowadzać wiarygodne badania społeczne, gdzie mamy wykresy, liczby i gotowe odpowiedzi do zaznaczenia a brakuje tam czynnika emocjonalnego. Może lepiej samemu doświadczać. I zamiast wsadzać patyk w mrowisko, może lepiej stać się na chwilę mrówką i zobaczyć świat z innej perspektywy.
Zobacz również:
