Kandydat na prezydenta Marine Le Pen wezwał francuski rząd do niezwłocznego zamknięcia granic Francji i wydalenia cudzoziemców będących pod obserwacją służb wywiadowczych. w następstwie wczorajszego ataku terrorystycznego w Paryżu.
– Apeluję do tego efemerycznego rządu, znudzonego bezczynnością, do niezwłocznego przywrócenia naszych granic narodowych – powiedział Le Pen w miniony piątek, zaledwie na dwa dni przed pierwszą rundą wyborów prezydenckich we Francji.
Lider partii prawicowej, Front Narodowy, wezwała także rząd francuski do „natychmiastowego wygnania” wszystkich cudzoziemców, którzy są monitorowani przez służby wywiadowcze, zwłaszcza tych, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Według Le Pen, rząd francuski zrobił wszystko, aby Republika Francuska przegrała wojnę z terroryzmem.
– Przez ostatnie dziesięć lat lewicowe i prawicowe rządy zrobiły wszystko, co w ich mocy, abyśmy utracili poczucie bezpieczeństwo we własnym kraju. Potrzebujemy prezydenta, który będzie działał i chroni nas – stwierdziła Le Pen. Dodał też, że jeśli zostanie wybrana na prezydenta Francji: – Natychmiast, bez wahania podejmę plan walki z islamskim terroryzmem. Należy przyjąć nowe, restrykcyjne przepisy dotyczące imigracji, azylu oraz nadawania obywatelstwa.
Le Pen po raz kolejny potępił islamistyczną ideologie: – Ona nie może mieć żadnych praw istnienia we Francji. Organizacje salafistyczne muszą być zabronione. Nienawistni kaznodzieje muszą zostać wydaleni, islamskie meczety powinny być zamknięte – powiedziała również, że meczety nie mogą być finansowane ze środków publicznych ani przez cudzoziemców.
ex
Zobacz również: