Plany budowy nowego komisariatu w Rinkeby zostały wstrzymane, ponieważ nie ma chętnych na wykonanie zlecenia. Firmy budowlane obawiają się o bezpieczeństwo swoich pracowników w związku z hordami imigrantów, którzy zdominowali przedmieścia Sztokholmu.

Miasto przeznaczyło na nowy komisariat budynek dawnego domu opieki społecznej, lecz jak do tej pory żadna z firm budowlanych nie zaryzykowała podjęcia się remontu, gdyż cała okolica jest opanowana przez gangi wyposażone w broń.

To zbyt niebezpieczne, aby zbudować komisariat w tym obszarze– powiedział jeden z budowlańców, który chciał pozostać anonimowy. I dodał: –To musiałoby być strzeżone przez całą dobę. Nie tylko dlatego, że istnieje ryzyko kradzieży, ale także niebezpieczeństwo i zagrożenie dla pracowników, którzy będą pracować nad projektem budowlanym.

Posterunek ma zatrudniać 240 funkcjonariuszy i miał zostać otwarty latem tego roku. Plany nowego budynku sporządzone zostały niedługo po zamknięciu poprzedniego komisariatu policji na przedmieściach Sztokholmu w 2014 r.

Rozczarowanie z powodu opóźnienia budowy wyraził lokalny imam- Hagi Mohamed Farah: –Musimy mieć tutaj policję, aby ludzie mogli czuć się bezpiecznie. Komisariat działa jako ważny symbol w społeczeństwie, podobnie jak szkoły, czy ośrodki zdrowia i jest w tym miejscu bardzo potrzebny.

W grudniu ubiegłego roku odbył się dwudniowy wiec mieszkańców. Protestowali oni przeciwko aktom agresji, których liczba rośnie w Rinkeby z dnia na dzień. Jest to miejsce, gdzie 90 procent ludzi to obcokrajowcy. W przeciągu niespełna dwóch lat doszło w tej dzielnicy do 22 morderstw. Jednak w trosce o wizerunek kraju za granicą, jedna z rozgłośni radiowych wyemitowała niedawno audycję w języku angielskim. Twierdzono w niej, że tzw. strefy No-Go- gdzie policja nie ma wstępu, nie istnieją w kraju.

 

mb/breitbart.com

Zobacz również: