
Pod koniec stycznia namierzyliśmy pedofila, który od wielu lat ukrywa się skutecznie przed policją. Jego obecny adres w Holandii przekazaliśmy śledczym. Wówczas zastanawialiśmy się, czy zdołają go zatrzymać? Minęło zaledwie 20 dni i pedofil trafił do celi.
23 stycznia zamieściliśmy na naszym portalu sylwetki kilkunastu, wyjątkowo niebezpiecznych pedofilów poszukiwanych przez polską policję. Wśród nich jest mężczyzna, który przed laty mieszkał w Sochaczewie i prowadził tu biznes. Jednak 10 lat temu wyjechał, a właściwie uciekł z Polski. Zostawiając żonę, dwoje dzieci i spore długi. Jednak to nie zobowiązania finansowe były powodem ucieczki z Polski.
Robert G. miał na sumieniu poważniejsze sprawy. Był ścigany przez policję za pedofilię. Lista przestępstw jest długa, obejmuje m.in. prezentowanie dziecku poniżej lat 15 treści pornograficznych, obcowanie płciowe z małoletnim poniżej 15 roku życia itd.
30 stycznia otrzymaliśmy od naszego współpracownika z Holandii informację m.in. o jego miejscu pobytu. Tego dnia przekazaliśmy te dane małopolskiej policji.
– Poszukiwany jest podejrzany o to, że dopuścił się tzw. innych czynności seksualnych wobec dwóch małoletnich. Miało to miejsce na terenie powiatu oświęcimskiego w 2015 roku. Z uwagi na dobro pokrzywdzonych (jest to mała miejscowość, gdzie wszyscy się znają) nie możemy podać bliższych szczegółów. – wyjaśnił nam kilka tygodni temu Sebastian Gleń, rzecznik prasowe KWP w Krakowie, któremu przekazaliśmy dane na temat miejsca zamieszkania i pracy poszukiwanego mężczyzny.
Tym razem, w środę, 22 lutego, to my poinformowaliśmy rzecznika prasowego KWP w Krakowie, o zatrzymaniu Roberta G. Ta informacja najpierw dotarła z Holandii do nas, od współpracownika fundacji Na Tropie: – Zatrzymali go policjanci holenderscy oraz „łowcy cieni”, którzy przyjechali tu z Polski. Był zaskoczony zatrzymaniem, w ogóle się tego nie spodziewał. Pozwolili mu zadzwonić do siostry, powiedział, że go aresztowali, ale nie wie za co. – przekazał nam wczoraj z Holandii nasz współpracownik.
– To wasz sukces – stwierdził Sebastian Gleń i dodał, że teraz rozpocznie się procedura ekstradycyjna, która może trochę potrwać. Pedofil na powrót do Polski, będzie oczekiwać w holenderskim więzieniu.
Tymczasem mamy na oku kilku innych ściganych przestępców, którzy ukrywają się w Europie zachodniej. Niektórzy, czują się bardzo pewnie i bezkarnie, gdyż są bardzo aktywni choćby na Facebooku – wrzucają zdjęcia, dodają nowych znajomych, komentują. Wiodą z pozoru normalne życie, które wkrótce im przerwiemy.
Janusz Szostak