Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Stanisław Rymar zyskał na warszawskiej reprywatyzacji? Tak twierdzi dziennik „Fakt”. Jak informuje tabloid chodzi o nieruchomość przy ul. Szarych Szeregów w Warszawie, na której w latach 60. grupa mieszkańców stołecznej Woli wybudowała garaże.
Grunt należał wówczas do Skarbu Państwa, a wszystko miało odbyć się zgodnie z prawem. Do początku lat 90. garaże użytkowane były na podstawie umowy najmu, by potem miasto zmieniło najem na dzierżawę. „Fakt” zaznacza, że Ratusz miał obiecać użytkownikom nieruchomości oddanie jej w wieczyste użytkowanie, gdy tylko wyjaśni się jej sytuacja prawna.
Lata mijały, a w sprawie nic się nie zmieniało – pisze tabloid. Aż do marca 2016 roku, kiedy to każdy z właścicieli garaży dostał od stołecznych urzędników pismo, które informowało, że grunty wraz z budynkami zostały oddane w użytkowanie „spadkobiercom przedwojennych właścicieli”.
W kolejnych pismach reprezentująca spadkobierców kancelaria zażądała zwrotu gruntów i znajdujących się na nich garaży w terminie 30 dni. Wtedy też okazało się, że w nowej księdze wieczystej wśród spadkobierców uwzględniony jest sędzia Rymar i jego dwie córki – donosi „Fakt”.
Tabloid informuje, że próbował się w sprawie skontaktować z autorem pism wysyłanych do właścicieli garaży w celu uzyskania odpowiedzi, w jaki sposób sędzia Stanisław Rymar i jego córki znalazły się w dokumencie. Jednak przedstawiciel kancelarii odmówił komentarza, w sprawie nie wypowiedział się również sędzia Rymar. IAR

Zobacz również: