Wyciągamy rękę do tych wszystkich, którzy niezależnie od różnic, nawet daleko idących, chcą silnej Polski, chcą silnej Europy – mówił w piątek w Krakowie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, apelując o utworzenie „ruchu biało-czerwonego”.

Jarosław Kaczyński i premier Beata Szydło uczestniczyli w piątek w zorganizowanych przez PiS obchodach Święta Niepodległości w Krakowie.

„Z tego miejsca 11 listopada 2016 r., na dwa lata przed stuleciem polskiej niepodległości, wyciągamy rękę do tych wszystkich, którzy niezależnie od różnic, nawet różnic daleko idących, chcą silnej Polski, chcą silnej Europy. Chcą, by nasza cywilizacja, cywilizacja, o której mój śp. brat Lech Kaczyński powiedział, że jest najbardziej sprzyjającą człowiekowi spośród wszystkich, jakie się pojawiły się w historii, cywilizacja chrześcijańska, trwała i zwyciężała, rozszerzała się” – powiedział Kaczyński.

„Chodzi oto, aby (była) silna Polska – niepodległa, suwerenna, z własną kulturą i silna Europa” – dodał.

Jak mówił, wolność i niepodległość nie są zapewnione na zawsze; to zadanie, o którym trzeba ciągle pamiętać.

„Nie mogę powiedzieć, że dziś nasza wolność, nasza suwerenność, nasze prawo do podejmowania decyzji odnoszących się do naszego kraju, do naszych interesów, nie jest przez nikogo podważane. Co więcej, są i tacy, którzy podważają nawet nasze prawo do kontynuowania tego wszystkiego, co określamy i co nazywa się naszą polską kulturą. Nawet i to bywa dzisiaj kwestionowane” – powiedział Kaczyński.

Jak podkreślił, w Unii Europejskiej są politycy, którzy mówią, że „jeśli wschodnia czy środkowo-wschodnia część Europy przyłączyła się do nas, to musi przyjąć także wszystkie nasze normy, wszystkie nasze przeświadczenia, musi przyjąć naszą kulturę, czyli wyrzec się tej własnej, która przecież jest oryginalna”.

„Inni z kolei mówią, że nie wolno wam realizować własnych interesów, musicie brać przede wszystkim pod uwagę nasze, tych silniejszych. Bo dzisiejszy świat – a tak było w historii właściwie zawsze – dzieli się na silniejszych i słabszych. Tych, którzy mają więcej do powiedzenia i tych, którzy mają do powiedzenia mniej” – podkreślił prezes PiS.

„Jedyna odpowiedź na to, co łączy się z tym podziałem i co jest groźne dla tych, którzy są zaliczani do słabszych, to jest zwiększać swoją siłę, być coraz silniejszym pod każdym względem. Począwszy od tak ważnego dzisiaj aspektu militarnego, a skończywszy na kulturze” – mówił.

„I o tym właśnie w 2016 r., przeszło 27 lat po czerwcu roku 1989 powinniśmy myśleć i to myśleć w kategoriach praktycznych, odnoszących się do (…) naszej polityki wewnętrznej, gospodarczej, społecznej, ale także w odniesieniu do tego, co jest naszą polityką zewnętrzną – polityką zagraniczną” – powiedział Kaczyński.

Jak podkreślił, „świat dzisiejszy jest światem niepewnym, w którym zachodzą bardzo poważne przekształcenia”. „Brexit, to co wydarzyło się przed kilkoma dniami w USA – to są symptomy czegoś bardzo poważnego, czegoś bardzo głębokiego. I dalszy bieg historii może pójść w różnych kierunkach, szczególnie bieg historii tutaj w Europie” – zapowiedział prezes PiS.

„Może być tak, jak już o tym mówiłem: będą ci silniejsi, narzucający tym słabszym swoją wolę. Może być tak, jak dzisiaj w gruncie rzeczy jest, że kilka państw, a szczególności jedno za mniej niż pół procent swojego PKB rocznego ma prawo regulowania życia innych, narzucania im różnego rodzaju rozwiązań i tych ogólnych, i tych często zupełnie konkretnych. (…) I ten proces, który dzisiaj trwa i jakby jest coraz bardziej zaawansowany, może się pogłębiać” – powiedział.

„I można pójść w drugą stronę – w stronę Europy bardziej sprawiedliwej, bardziej zrównoważonej, szanującej odrębność państw, odrębność narodów, ich kulturę, a mimo wszystko zjednoczonej, mimo wszystko silnej, mimo wszystko mocarstwowej” – wskazał lider PiS.

Jak stwierdził, „można mówić, że w gruncie rzeczy dziś za zmianami w UE jesteśmy tylko my i Węgrzy, ale nikt inny i że w związku z tym nie należy nic robić, nie należy działać, nie należy z determinacją dążyć do tych zmian”.

„Należy, proszę państwa, trzeba wierzyć, że niemożliwe może być możliwe; trzeba wierzyć, że możemy zwyciężyć, bo tylko wtedy ten bieg wydarzeń fatalny dla Polski, i powiedzmy sobie uczciwie, fatalny także dla Europy, dla jej przyszłości, może zostać odwrócony. A powtarzam: dziś wielkim zadaniem w Europie jest odwrócenie biegu wydarzeń” – mówił do zgromadzonych Jarosław Kaczyński. Zebrani przerywali mu owacjami.

„Ale kiedy mówimy o tej konieczności, o tym zadaniu, tym wyzwaniu, o potrzebnej dla jego realizacji, dla właściwej odpowiedzi na to wyzwanie sile, to nie możemy zapomnieć także o sprawach wewnętrznych. Nie możemy zapomnieć tej prawdy, którą wczoraj wyraził pan prezydent RP w swoim wystąpieniu, ze Polska pęknięta jest Polska słabszą, że trzeba jednoczyć. I chciałem dzisiaj powiedzieć, że jest płaszczyzna tej jedności. Tą płaszczyzną musi być właśnie zabieganie o te zmiany w Europie, które są dzisiaj tak bardzo potrzebne. O to, by Europa nie brnęła dalej w tym kierunku, który musi oznaczać w ostatecznym rachunku jej klęskę, żeby poszła w inna stronę” – powiedział prezes Kaczyński.

„Macie państwo biało-czerwone flagi. Tak, proszę państwa, to musi być biało-czerwony ruch” – zwrócił się do zebranych.

„I z tego miejsca 11 listopada 2016 roku, na dwa lata przed 100-leciem polskiej niepodległości wyciągamy rękę do tych wszystkich, którzy niezależnie od różnic, nawet daleko idących, chcą silnej Polski, chcą silnej Europy; chcą, by nasza cywilizacja, o której mój śp. brat powiedział, że jest najbardziej sprzyjająca człowiekowi spośród wszystkich, jakie pojawiły się w historii, cywilizacja chrześcijańska trwała i zwyciężała. I rozszerzała się” – wezwał polityk.

Źródło: Kurier PAP

Zobacz również: