W Niemczech istnieją dzielnice bezprawia, których policja się boi i nie ma do nich wstępu – wynika z raportu Instytutu Gatestone.

W tajnych raportach policji można znaleźć co najmniej 40 tego typu miejsc. Są one zdominowane przez „imigrantów”, którzy ignorują niemieckie przepisy. Wstępu do tych dzielnic bronią grupy agresywnych mężczyzn. Tworzą się swego rodzaju getta. Dla przykładu „zakazana strefa” istnieje w Duisburgu i jest ona kontrolowana przez Libańczyków.

W Berlinie natomiast istnieją obszary, gdzie policja z trudem zbiera się na odwagę, aby zatrzymać samochód. -Ponieważ wiedzą, że zostaną otoczeni przez 40 lub 50 mężczyzn– powiedział Rainer Wendt, przewodniczący Niemieckiego Związku Policji.

Coraz bardziej boją się także mieszkańcy Niemiec-praktycznie codziennie stają się świadkami przemocy. Winą za tę sytuację obarczają niemiecki rząd, który pozwolił na osiedlenie się w ich kraju tak ogromnej liczbie uchodźców i azylantów.

źródło: express.co.uk

 

Zobacz również: