Prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą przybył w sobotę do Starego Sącza w woj. małopolskim, gdzie otrzymał tytuł honorowego obywatela miasta. Następnie na lokalnym rynku prezydent spotkał się z mieszkańcami.
Wizyta Pary Prezydenckiej w Starym Sączu rozpoczęła się nabożeństwem w klasztorze sióstr Klarysek. W jego trakcie został poświęcony sztandar gminy Stary Sącz. Następnie odbyło się zasadzenie lipy św. Kingi na dziedzińcu klasztornym.
Podczas uroczystej sesji rady miejskiej prezydent Duda otrzymał tytuł honorowego obywatela Starego Sącza. Miejscowi radni przyznali prezydentowi honorowe obywatelstwo swojego miasta na sesji 26 września tego roku na wniosek burmistrza Jacka Lelka. Uchwałę przyjęto jednogłośnie.
W uzasadnieniu do uchwały przypomniano, że Stary Sącz jest miastem rodzinnym ojca głowy państwa prof. Jana Dudy, a sam prezydent związany jest z nim od dzieciństwa. Tutaj mieszka nadal jego rodzina. „Bez względu na zajmowane stanowisko (prezydent) zawsze podkreśla w medialnych wypowiedziach związki ze Starym Sączem. Jest z nich dumny i uważa za ważną część swojej życiowej drogi, za lata które go kształtowały. To w Starym Sączu zaczęły się przyjaźnie trwające do dziś. Do naszego miasta wraca z wielkim sentymentem i radością” – zaznaczyli radni. Przypomnieli, że podczas wyborów prezydenckich Andrzej Duda osiągnął w gminie Stary Sącz poparcie wynoszące blisko 80 proc.
– Stary Sącz jest obok Krakowa moim rodzinnym miastem. Czuję się przez nie w dużym stopniu ukształtowany – powiedział prezydent podczas uroczystej sesji Rady Miejskiej. Podziękował za to, że rada podjęła decyzję jednogłośnie.
Zawsze uważałem się za obywatela Starego Sącza, cieszę się, że Stary Sącz mnie dzisiaj uznał, tak jak uznaje się syna – mówił prezydent podczas sobotniej uroczystości. – Czuję się w dużym stopniu ukształtowany w Starym Sączu, czy przez Stary Sącz – podkreślał.
Mówił, że przyjeżdżał do tego miasta, do swoich dziadków, w każde wakacje odkąd pamięta, aż do 12 roku życia, a zanim poszedł do szkoły, po prostu w Starym Sączu mieszkał.
– Honorowe obywatelstwo Starego Sącza, które traktuję jako swoiste uznanie za syna przez Stary Sącz, jest mi tak ogromnie drogie. To dla mnie naprawdę wielki zaszczyt i ogromna przyjemność osobista – powiedział prezydent.
Mówił też, że dla niego Stary Sącz to św. Kinga i jej historia oparta na „wielkiej wartości, jaką było po pierwsze polskie państwo, po drugie chrześcijaństwo, wiara katolicka”. – To wielka tradycja pieczołowicie przechowywana nie tylko w klasztorze Klarysek (…), ale ona jest w mieszkańcach Starego Sącza i zawsze była – zaznaczył.
Andrzej Duda podkreślił, że czuje się w dużym stopniu ukształtowany przez Stary Sącz w szerokim tego słowa znaczeniu. – Stary Sącz mnie ukształtował przez parę elementów, które tu są, a pewnie nie dostrzegają ich państwo w swoim codziennym życiu – mówił do zebranych.
Wymienił takie wartości jak etos człowieka i szacunek do drugich, który przejął po dziadku i ojcu, a także kultura i człowieczeństwo przejawiające się w tym, że znajdujący się w Starym Sączu cmentarz wojskowy z czasów I wojny światowej był zawsze zadbany mimo, że nie spoczywają na nim Polacy. – Mam poczucie, że tym nasiąkałem i to wyniosłem – powiedział prezydent.
Burmistrz miasta Jacek Lelek w wygłoszonej laudacji podkreślił wyjątkowość uroczystości, w czasie której tytuł honorowego obywatela przyjął prezydent Rzeczpospolitej Polskiej. – Dla nas starosądeczan powodem wielkiej dumy są silne związki prezydenta ze Starym Sączem – powiedział.

Burmistrz przypomniał związki rodzinne Andrzeja Dudy ze Starym Sączem oraz podkreślił, że do związków z tym miastem prezydent wielokrotnie nawiązywał w swoich przemówieniach i wypowiedziach. – Za najważniejszą zasługę uznajemy jednak fakt, że system wartości, tak mocno zakorzeniony wśród mieszkańców Sądecczyzny, w których na czoło wysuwają się Bóg, ojczyzna, rodzina, szacunek dla ludzkiej pracy jest tak czytelny w życiu i działalności pana prezydenta – powiedział Lelek.

Podczas uroczystej sesji rady miasta prezydent Duda wbił pierwszy gwóźdź do poświęconego wcześniej sztandaru Starego Sącza z nowym herbem przedstawiającym patronkę miasta św. Kingę, a następnie przekazał sztandar burmistrzowi.

– Przekazuję ten sztandar, niech służy Staremu Sączowi i niech będzie symbolem tego miasta, wielkich zasług tego miasta dla Rzeczypospolitej i wielkiej tradycji katolickiej i chrześcijańskiej, tak jak wniosła ją do naszej historii i kultury św. Kinga, patronka miasta – powiedział prezydent.

Spotkanie z mieszkańcami Starego Sącza

Następnie w wystąpieniu na starosądeckim rynku prezydent podkreślał, że to właśnie ze Starego Sącza – z którym związany jest rodzinnie – wyniósł różne swoje przekonania, m.in. to, „że sprawy trzeba załatwiać kulturalnie, z pewnym dystansem, ale twardo, tak, żeby zostały załatwione”.
– Stąd też wyniosłem przekonanie, że nie wolno się uginać, nawet jeśli inni pozornie wydają się silniejsi, nawet jeśli pozornie mają więcej możliwości, a przede wszystkim nigdy nie wolno oddawać pola – dodał.

1

Oczywiście – podkreślał – „w polityce są różne poglądy, są spory bardzo często, są różne głosowania”. – Ja mam swoje poglądy, działam w określony sposób, staram się wykonywać swój urząd jak najlepiej dla Rzeczypospolitej – wbrew tym, którzy, moim zdaniem, chcą ją niszczyć i wyciskać z niej nieusprawiedliwione korzyści – mówił Andrzej Duda.
– Obiecuję, choć obiecywałem to już wcześniej, bo przecież złożyłem przysięgę, że będę kontynuował to dzieło, którego się podjąłem i przez które zostałem wybrany na urząd prezydenta Rzeczypospolitej, będę je kontynuował spokojnie, do końca kadencji. Będę je realizował, obiecuję to państwu. Nie cofnę się przed nikim, bo ja nie składałem swojego zobowiązania ani przed żadnymi politykami, ani przed żadnymi prezesami żadnych trybunałów, tylko ja składałem swoje zobowiązanie przed wami, przed państwem je składałem – powiedział prezydent, zwracając się do zebranych.
Podkreślił zarazem – odnosząc się do wcześniejszej ceremonii, podczas której odebrał od rady miasta honorowe obywatelstwo Starego Sącza – że był „niezwykle poruszony” faktem, że rada miasta przyznała mu ten tytuł jednogłośnie. – To jest też dla mnie świadectwo pewnej klasy, która jest w Starym Sączu – powiedział.
prezydent.pl
fot. Krzysztof Sitkowski / KPRP

Zobacz również: