Mecenas Dubieniecki  może jeszcze posiedzieć Krakowska Prokuratura Regionalna  chce przedłużenia tymczasowego aresztu o kolejne trzy miesiące dla trójmiejskiego mecenasa Marcina Dubienieckiego. Gdy się na to zgodzi sąd oznaczałoby, że mecenas posiedzi za kratami do 19 sierpnia.

 Prokuratura od początku tej głośnej sprawy swe wnioski o przedłużenie aresztu dla Dubienieckiego motywuje obawą matactwa. Mecenas, który zgadza się na podawanie nazwiska jest podejrzany o to, że stał na czele grupy, która wyłudziła z PFRON grube pieniądze pod pretekstem zatrudniania osób niewidzących i słabo widzących. Z początku w grę wchodziło 13 mln zł, teraz już mówi się o 14,5 mln. To nie wszystko – w stawianych zarzutach jest też taki jak pranie brudnych pieniędzy w tak zwanych rajach podatkowych na Cyprze i na Seszelach. Dlatego właśnie do tych republik śledczy zwrócili się o pomoc prawną. Niezależnie od tego w naszym kraju działa zespół czterech biegłych – specjalistów z rachunkowości.
Jeśli sąd zgodzi się na przedłużenie tymczasowego aresztu oznaczać to będzie, że upłynie prawie rok jak mecenas Dubieniecki  siedzi za kratami. Zatrzymany został 23 sierpnia zeszłego roku. Wraz z nim zatrzymano pięć innych osób. Oni złożyli wyjaśnienia, adwokat odmówił korzystając z prawa odmowy. Od początku nie przyznaje się do winy. Jemu i każdemu z pozostałych zatrzymanych grozi do 10 lat więzienia. Wśród trzech obrońców Dubienieckiego jest jego ojciec, też adwokat.

koź

Zobacz również: