Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich oraz Fundacja Solidarności Dziennikarskiej
zapraszają na debatę „Ratowanie krajobrazu Polski  na przykładzie Kazimierza Dolnego”. 18 maja, środa, godz. 19.00, Dom Dziennikarza, ul. Foksal 3/5.

W debacie wezmą udział: prof. dr hab. Jeremi Królikowski, dr Romana Rupiewicz, prof. dr hab. Waldemar Wawrzyniak. Prowadzenie – Stefan Truszczyński.,

Kazimierz Dolny to dziedzictwo kulturowe wszystkich Polaków, to miasteczko którego ostateczna tożsamość wyrosła na styku XVI-wiecznej kultury kupieckiej i hojności jego mieszkańców, którzy pozostawili po sobie niezwykłe fundacje architektoniczne. Kamienice i kościoły wtapiają się w piękno Małopolskiego Przełomu Wisły tworząc niepowtarzalne wnętrze krajobrazowe.

Przez wiele lat piękno Kazimierza Dolnego było i jest gwarantem dobrobytu jego mieszkańców. Z powodu niezwykłego uroku miasteczka przyjeżdżają tu miliony turystów. Niestety obecnie prowadzona prymitywnie rozumiana gospodarka turystyczna, prowadzi w szybkim tempie do zniszczenia charakteru miasteczka. Zabudowa hotelowa powstaje z pominięciem wszelkich norm estetycznych brakiem poszanowania dla lokalnego prawa. Coraz większe hotele, niszczą przyrodę, zasłaniają osie widokowe obecne od stuleci. Ostatnio mieszkańcy dowiedzieli się o planowanej inwestycji wielkości ok. 17 tys. m² ze szkła i betonu, w niemal ścisłym centrum. Niestety służby konserwatorskie zawodzą.

Niniejsza, kolejna debata ma na celu zwrócenie uwagi, że zagrożone zniszczeniem miasteczko wymaga kompleksowej rewitalizacji i wsparcia RP. Bez tego, mieszkańcy tej małej gminy nie dadzą rady bronić się przed grabieżczymi najeźdźcami, zbudować nowej szkoły, remontować walące się zabytki, ulepszać niewydolną komunikację drogową. Dziś Kazimierz Dolny stał się taką egipską Hurgadą, z postępującą degradację społeczną. Miasto wymiera, brak pracy i zaplecza mieszkaniowego zmusza młodych ludzi do wyjazdu. Cała lokalna ekonomia oparta jest tutaj na chimerycznej, sezonowej turystyce.

Obszar gminy jest zdegradowany i znajduje się w stanie głębokiego kryzysu z powodu koncentracji negatywnych zjawisk społecznych, w szczególności bezrobocia, ubóstwa, niskiego poziomu edukacji, kapitału społecznego, a także niewystarczającego poziomu uczestnictwa w życiu publicznym i kulturalnym. Ponadto obserwujemy niski stopień przedsiębiorczości i słabą kondycję lokalnych przedsiębiorstw.

Miasto tej wielkości, co Kazimierz Dolny nie może się w Polsce samo finansować, zwłaszcza, że nie ma tutaj żadnego przemysłu, handlu na wysokim poziomie ani instytutów naukowych. Jedynym źródłem dochodów dla miasteczka i przyległych wsi są turyści tłumnie odwiedzający to miejsce w sezonie letnim, prymitywna uprawa roli na kamienistych polach, oraz kilkaset marnie płatnych miejsc pracy w miejscowych usługach, czy kilku sklepikach. Miasto, w rozumieniu standardów europejskich czy światowych jest biedne. Żyje się tutaj trudno. Szczególnie zimą przy mroźnej i śnieżnej pogodzie, kiedy trzeba ogrzewać stare, kamienne mury, albo stare drewniane domy, tak bardzo malownicze latem.

32

`

Zobacz również: